Zaczął się piątek, a my wciąż jesteśmy Wam winni stronniczy przegląd tygodnika MOTOR. Na jego okładce znajdziecie zapowiedź porównania pięciu miejskich crossoverów o napędzie elektrycznym. Wśród nich są DS 3 Crossback E-Tense oraz Peugeot e-2008. Ale na stronie tytułowej można też dostrzec Renault Lagunę Grandtour III generacji.
MOTOR nr 06 (3529) z 08.II.2021
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 2,49 zł
Koszt 1 strony: niemal 4,8 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Stellantis, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Jumper, 3 Crossback, DS 4, DS 9, 208 PSE, 308, 508, Boxer, e-2008, Laguna, Master, Trafic, Mokka
Pierwsza wzmianka związana z francuską motoryzacją znajduje się na stronie 8. To podsumowanie produkcji zlokalizowanych w Polsce fabryk należących już do koncernu Stellantis utworzonego przez Grupy PSA i FCA.
Strona 9. przynosi skrócony polski cennik DS 9 – flagowego modelu marki DS. Automobiles. Ceny startują z poziomu 205.900 zł. Przy okazji wspomniano Peugeota 508. Niżej jest jeszcze krótka informacja o nowych wersja Opla Mokki.
W dziale Przyszłe premiery na stronie 10. wymieniono m.in. Peugeota 208 PSE, DS 4 oraz Peugeota 308.
Na tej samej stronie znajdziecie krótką wzmiankę o projekcie Renault Zielona Ostoja.
Wspomniany wcześniej zimowy test porównawczy pięciu elektrycznych miejskich crossoverów MOTOR opublikował na stronach 14-23. To kawał miejsca i za takie artykuły należy się Redakcji pochwała. W szranki, obok wspomnianych DS 3 Crossbacka E-Tense oraz Peugeota e-2008, stanęły Hyundai Kona Electric, Kia e-Niro oraz Mazda MX-30. Najdroższym samochodem w stawce jest Hyundai, który wraz z Kią ma do dyspozycji silnik o najwyższej mocy – aż 204 KM. To może budzić ekscytację, ale w samochodach elektrycznych to trochę złudne – jazda z pełną, czy bliskiej pełnej, mocą zżera procentowo jeszcze więcej energii, niż to ma miejsce z paliwem w autach o napędzie spalinowym.
DS 3 Crossback E-Tense, Peugeot e-208 i Mazda MX-30 dysponują silnikami 136-konnymi. Istotniejsza od mocy silnika wydaje się pojemność akumulatorów trakcyjnych. Z dwóch powodów – generalnie im większa, tym więcej akumulatorów, a więc większa masa, a poza tym chodzi o zasięg. Trzeba to dobrze wypośrodkować. W zasadzie jest też trzeci powód – czas ładowania – ale ten jest powiązany z możliwością obsłużenia ładowarek o dużej mocy.
Poszczególne występujące w teście samochody mają akumulatory o różnej pojemności. Najmniejszym dysponuje Mazda (35,5 kWh. DS i Peugeot oferują po 50 kWh, a auta koreańskie po 67,4 kWh. Hyundai i – zwłaszcza – Kia są więc najcięższe. Oferują za to największą prędkość maksymalną (po 167 km/h), gdy modele francuskie mają ogranicznik przy 150 km/h. Mazda może się rozpędzić co najwyżej do 145 km/h. Przy czym warto dodać, że z naszych praktycznych testów Renault Zoe wynika, że optymalna prędkość dla samochodu elektrycznego to 110 km/h, powyżej zużycie baterii zwiększa się tak bardzo, że zasięg spada o połowę.
Jedynie DS i Peugeot są w stanie obsłużyć 100-kilowatowe ładowarki, co znacznie przyspiesza ich „tankowanie”. Pomijam tu fakt aktualnej dostępności takich urządzeń w Polsce (chociaż w przyszłości to się zmieni, na razie dominuje 50 kWh). Modele koreańskie obsłużą do 77 kW, a Mazda jedynie 37 kW. Hyundai zużywa najmniej energii (dane testowe), a na drugim biegunie jest Mazda. DS gospodaruje energią z drugim najlepszym wynikiem, a Peugeot z trzecim. Kia dysponuje największym bagażnikiem, a Hyundai ma kufer najmniejszy w stawce.
Pod względem wyposażenia najlepiej jest u Koreańczyków, ale różnice nie są jakieś dramatyczne. Ceny po doposażeniu rosną (najmniej w Mazdzie), ale tylko Hyundai przekracza wówczas barierę 200.000 zł.
Ostatecznie to Kia wygrywa porównanie z dorobkiem 184 punktów. Drugie miejsce (17 oczek) wywalczył stylowy Peugeot e-2008 (swego czasu jeździliśmy tym samochodem i bardzo dobrze oceniliśmy w porównaniu z Toyotą C-HR). Na trzecim miejscu sklasyfikowano najdroższego Hyundaia, na czwartym Mazdę, a tabelę zamyka DS. z dorobkiem 172 punktów
Na stronie 35. MOTOR prezentuje analizę rynku importowanych używanych aut użytkowych. Okazuje się, że najchętniej sprowadzaną używką w tym segmencie jest – podobnie, jak na rynku pierwotnym – Renault Master. Na piątym miejscu mamy Renault Trafic’a, a dziesiątkę zamykają Citroën Jumper i Peugeot Boxer. Renault jest też najpopularniejszą marką, Citroën zajmuje miejsce siódme, a Peugeot dziewiąte.
Na tej samej stronie MOTOR informuje, że niektóre silniki – w tym 1.6 HDi Grupy PSA – mają nie tylko pasek rozrządu, ale także wałki napędzane łańcuszkiem
Używana Toyota Avensis, czy Renault Laguna? Te dwa samochody w wersjach kombi porównano w dziale Używane. Jak wypadło starcie francusko-japońskie przeczytacie zaglądając na strony 36-39. Jak łatwo się domyślić, Lagunę z podobnego rocznika kupuje się wyraźnie taniej, niż Toyotę, nierzadko będzie ona też miała przyjemniejsze wykończenie i wyposażenie. Bagażnik Avensisa jest nieco większy, niż Laguny, za to francuskie auto ma wyraźnie większy rozstaw osi. Nie przekłada się to jakoś mocno na przestronność – oba auta są pod tym względem porównywalne.
Renault jest solidnym samochodem, które generalnie nie nastręcza problemów serwisowych, a i koszty trzyma w ryzach. Poza tym w ofercie są silniki wysokoprężne, które śmiało można polecić. Nie do końca da się to samo powiedzieć o Toyocie. MOTOR ostatecznie nie wskazuje jednoznacznego zwycięzcy, mam wrażenie, że wręcz skłania się ku remisowemu rozstrzygnięciu.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o interesujących nas samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze