Na polskim rynku zadebiutował model DS 9, ale na pierwszą jazdę musimy jeszcze chwilę poczekać, przynajmniej do czerwca tego roku. Na rynku francuskim, premiera rodzimych modeli odbyła się szybciej, dlatego dziennikarze magazynu L’argus mieli już okazję zająć miejsce za kierownicą nowej limuzyny. Jakie pierwsze wrażenia?
DS 9 mierzy 4,93 m długości, czyli podobnie do niemieckich konkurentów: Audi A6, BMW Serii 5 i Mercedesa Klasy E. Magazyn L’argus zaznacza, że klasyczna linia odbiega od oryginalności DS 5 produkowanego od 2011 do 2018 roku. Linia jest klasyczna, elegancko narysowana a francuski styl przyciąga wzrok. Specyfika DS 9 tkwi w osłonie chłodnicy otoczonej DS Wings oraz aktywnych LED-wych reflektorach z obrotowymi modułami. Światła umieszczone na tylnych słupkach to ukłon w stronę oryginalnego Citroena DS z 1955 roku.
Egzemplarz, który testował portal L’argus to samochód w wersji E-Tense z hybrydowym napędem o mocy 225 KM w inspiracji Rivoli+. Kabina wyposażona została w opcjonalną tapicerkę z czerwonej skóry nappa a podsufitkę z alkantary. Samochód jest wyposażony w wysuwany zegarek, cztery podgrzewane fotele z wentylacją i masażem oraz szyberdach. Całość jest przyjemna i schludnie wykończona.
Na pokładzie nie brakuje technologii. Pojazd wyposażono w chowane klamki, zawieszenie Active Scan i system noktowizyjny, ale DS 9 brakuje udoskonaleń takich jak: bezprzewodowy system Apple CarPlay, wyświetlacz przezierny, pojemnościowa kierownica czy inteligentne sterowanie głosowe, które można znaleźć u konkurentów. System multimedialny z 12-calowym ekranem, choć sprawia dobre wrażenie pod względem technologicznym, wydaje się przestarzały (słaba szybkość działania i rozdzielczość kamery cofania). DS Automobiles dobrze o tym wie ponieważ nowy DS 4 z asystentem DS Iris oferuje znacznie więcej. Szkoda, że DS 9 nie mógł z tego skorzystać…
Prowadzenie DS 9 E-Tense
DS 9 zdaniem L’argus oferuje doskonały komfort dzięki zawieszeniu Active Scan. Kamera skanuje drogę, aby dostosować amortyzację do panujących warunków. Niska pozycja za kierownicą jest przyjemna, podobnie jak w Peugeot 508. Oba modele powstały na tej samej platformie EMP 2, ale marka DS Automobiles dostosowała ją do specyfiki swojego sedana, zwłaszcza pod względem rozstawu osi (+11 cm) oraz komfortu jazdy.
Auto otacza kierowcę oazą spokoju i pod tym względem DS 9 okazał się prawdziwym sukcesem. Francuzi oferują komfort sterowania i odczuwalną ciszę podczas jazdy, choć można było lepiej ograniczyć odgłosy przepływu powietrza na autostradzie. Jazda jest nastawiona na płynność, ale francuski model nie zawiedzie, gdy trzeba przyspieszyć tempo.
Zużycie paliwa
Napęd DS 9 E-Tense o mocy 225 KM składa się z jednostki benzynowej 1.6 o mocy 180 KM i silnika elektrycznego o mocy 110 KM. Układ współpracuje z 8-biegową automatyczną skrzynią biegów, która przekazuje napęd na przednie koła. W porównaniu do 508 Hybrid 225, DS 9 w bardziej płynny sposób zarządza przełączaniem między silnikami benzynowymi i elektrycznym a pedał hamulca zapewnia lepszą konsekwencję. Połączona moc i moment obrotowy pozwalają na przyspieszenie błyskawicy.
Hybryda plug-in DS9 może przejechać do 48 kilometrów w trybie w 100% elektrycznym zgodnie z cyklem WLTP. Akumulator o pojemności 11,9 kWh wymaga co najmniej 1 godziny 45 minut do pełnego ładowania za pomocą ładowarki o mocy 7,4 kW. Zużycie paliwa jest uwarunkowane częstotliwością ładowania. Test, w którym magazyn L’argus pokonał 92 km w tym 20 km autostradą zakończył się wynikiem 4,8 l/100 km. Przy takiej odległości rezultat jest lepszy niż w dieslu. Na drugiej trasie (76 km) po autostradzie a więc z prędkością 130 km/h, zużycie wzrosło do 7,6 l/100 km. W tym przypadku było gorzej od diesla, ale i tak nieźle jak na hybrydę plug-in. Niskie nadwozie DS 9 i aerodynamika sprzyjają wydajności.
Na pokładzie inspiracji Opera
Zajęcie miejsca z tyłu pozwala docenić wielkość pojazdu. Przy rozstawie osi wynoszącym 2,9 m miejsce na nogi jest wręcz królewskie, ale zdaniem L’argus byłoby jeszcze lepiej, gdyby pasażer miał możliwość wsunięcia stóp pod przednie siedzenia. Przestrzeń nad głową nie jest duża, ale nie stanowi problemu dla pasażerów o wzroście do 1,8 m. Komfortu dostarcza klimatyzacja, fotele z funkcją masażu oraz duży środkowy podłokietnik. DS Automobiles nie dba jednak o modułowość i pakowanie bagaży. Dostęp do bagażnika jest wąski, składanie oparć ciężkie w obsłudze a w wersji E-Tense oparcia są jednoczęściowe.
DS 9 to samochód wielkości Audi A6, BMW Serii 5 i Mercedesa Klasy E, ale ceny są zbliżone samochodom z niższego segmentu. Pojazd może konkurować z mniej przestronnym, ale bardziej zwinnym Peugeotem 508. Klienci mogą wahać się również pomiędzy DS 9 a DS 7 Crossback, który jest bardziej praktyczny, ma więcej zastosowań i niższą cenę.
Werdykt
DS 9 oznacza powrót dużych francuskich samochodów premium i przejmuje rolę auta z najwyższej półki, który jest alternatywą dla niemieckich liderów. Dzięki swojej elegancji i rozwiniętemu poczuciu gościnności na pokładzie, warto rozważyć model DS Automobiles jako przyjemniejszy dla oka i lepszy w prowadzeniu niż SUV. Trudny marki, aby uwieść jednocześnie chińskich i europejskich klientów, nie oferują jednak wystarczająco wiele pod względem technologii, różnorodności wersji i przyjemności prowadzenia, aby czołowe marki czuły się zagrożone.
Źródło: L’argus
Najnowsze komentarze