Wczorajsze zmagania zakończyły się sporą przewagą Sebastiena Loeba nad resztą stawki. W związku z tym Francuz za kierownicą Citroëna C4 WRC wykazał się dużą rozwagą i nie podejmował zbędnego ryzyka. Owszem – nawet wygrał dziś małe co nieco, ale generalnie nie szalał, wciąż pozostając w czołówce i kontrolując sytuację. A jak się owa sytuacja rozwijała?
Dzisiejsza walka rozpoczęła się OS-em 10 Santa Monica liczącym sobie 22,17 km. Na trasie było sporo błota i Sebastien mówił wprost, że jazda na oponach bez nacięć, to głupota! Mimo to Francuz wywalczył trzeci czas przegrywając jedynie z dwom fabrycznymi Subaru. W czasie tej bratobójczej walki między zawodnikami japońskiej ekipy Petter Solberg zamienił się miejscami z Chrisem Atkinsonem w klasyfikacji generalnej. Mimo to przewaga Loeba nad obydwiema Imprezami i tak sięgała 70-80 sekund.
Dani Sordo pierwszy z dzisiejszych odcinków pokonał z szóstym czasem, a w generalce znajdował się na niezagrożonej piątej pozycji. Tracił do czwartego miejsca prawie 15 sekund, ale podczas tej próby i tak odrobił 4,4 sekundy. Ech, gdyby nie ten wczorajszy problem ze wspomaganiem kierownicy…
Conrad Rautenbach miał jedenasty czas, ale w generalce wciąż był dziewiąty.
Villa Del Dique, to OS11. Na niespełna 16,5-kilometrowej próbie najszybszy okazał się Sebastien Loeb, który zyskał 4,4sekundy przewagi nad Petterem Solbergiem i 7,8 sekundy nad Chrisem Atkinsonem. Czwarty czas (9,3 sekundy słabszy od osiągnięcia Loeba) należał do Daniego Sordo. Hiszpan odrobił kolejne 1,4 sekundy do poprzedzającego go w generalce Gigiego Galli. Conrad Rautenbach zaliczył próbę z dwunastym rezultatem.
OS12, to kolejne odcinkowe zwycięstwo Loeba. Dwa kolejne miejsca zajęli kierowcy Subaru, którzy dołożyli szalejącemu Mikko Hirvonenowi. Fin znajdował się wówczas na siedemnastej pozycji w klasyfikacji generalnej i tracił do Loeba niemal 24,5 minuty… Znowu buńczuczne zapowiedzi sprzed rajdu zostały ukarane…
Dani Sordo finiszował na piątym miejscu i zbliżył się do Gallego o 11,5 sekundy. Po tej próbie przewaga Włocha nad Hiszpanem stopniała do dokładnie 2 sekund :-)
Conrad Rautenbach w prywatnej C4-ce znowu był dwunasty na odcinku i tracił wciąż cenne sekundy do Latvali zajmującego ostatnie punktowane miejsce.
Trzynasta próba Rajdu Argentyny, czyli Santa Rosa, liczyła sobie 21,41 km. Subaru zaliczyły dublecik pokonując ambitnego, choć w gorącej wodzie kąpanego Hirvonena. Loeb pozwolił sobie na stratę 5,4 sekundy do zwycięskiego Hirvonena i zadowolił się czwartym czasem. I tak jego przewaga nad Solbergiem wynosiła już 1:32,4, a nad Atkinsonem 1:36,5.
Dani Sordo oddał Gigiemu 0,8 sekundy, ale Włoch kończył odcinek z dymiącym silnikiem. Wyglądało to na tyle groźnie, że na mecie strażak rozpoczął gaszenie Focusa, czym strasznie zirytował krewkiego południowca ;-) Galli wręcz uciekł z PKC i zatrzymał się dopiero kilka kilometrów dalej.
Conrad Rautenbach przyzwyczaił nas już do dwunastego miejsca na odcinku, wciąż jednak zajmował dziewiątą, niezagrożoną lokatę w generalce. Sam jednak też nie zagrażał ósmemu w stawce Latvali – po tej próbie Fin miał blisko 4,5 minuty przewagi nad kierowcą z Zimbabwe.
Tak wyglądały zmagania podczas przedpołudniowej pętli drugiego etapu Rajdu Argentyny. A co się działo po południu?
Druga pętla zaczęła się od ofensywy Pettera Solberga, który uzyskał nad drugim na mecie próby Sebastienem Loebem 7,6 sekundy przewagi. Trzeci, z sekundową stratą do Francuza, finiszował Mikko Hirvonen starający się zachować twarz dla Forda, którego samochody dziesiątkowały awarie, o czym za chwilę. Dani Sordo popisał się piątym czasem, ulegając o 1,1 sekundy Chrisowi Atkinsonowi. Conrad Rautenbach znakomicie przejechał Santa Monica – siódmy czas próby okazał się o przeszło minutę lepszy, niż pierwszy przejazd Conrada przez ten odcinek!
Kłopoty mieli Gigi Galli i Jari-Matti Latvala – nie wyruszyli w ogóle na popołudniową pętlę. Wspominałem już wyżej o dymiącym Focusie Włocha. Nie ma dymu bez ognia – spaliła się część elektroniki po przejeździe przez jedną z prób wodnych (watersplash) i w pewnym momencie załoga musiała jechać z uchylonym oknem, tak dużo dymu wypełniło kabinę Focusa. W dodatku uszkodzeniu uległ układ wydechowy.
Latvala nie ruszył do walki z powodu problemów z rozrusznikiem Focusa. Przed południem ten element sprawił Finowi sporo kłopotów. Limit dopuszczalnych spóźnień został przekroczony i Fin musiał pauzować popołudniową pętlę.
Również Matthew Wilson zaliczył spóźnienie, co zakończyło się karą czasową.
Focus Villagry zapalił się i w efekcie załoga straciła blisko 9 minut.
Także Henning Solberg w Focusie odpuścił już dzisiejsze zmagania. Chce oszczędzić samochód na kolejny rajd, a i tak plasował się pod koniec stawki.
W efekcie poprawiły się miejsca Daniego Sordo i Conrada Rautenbacha – po OS14 Hiszpan znajdował się na czwartej pozycji tracąc do trzeciego w stawce Atkinsona 1:14,1, zaś Conrad Rautenbach awansował na miejsce ósme (wciąż miał przed sobą Latvalę, mimo doliczenia Finowi 5 minut za nieukończenie odcinka).
Villa Del Dique po raz drugi dziś padła łupem Sebastiena Loeba. Dani Sordo (piąty podczas tej próby) uległ Petterowi Solbergowi, Chrisowi Atkinsonowi i Mikko Hirvonenowi. Szósty czas uzyskał wjeżdżający się coraz bardziej w Citroëna Conrad Rautenbach. Owszem – stracił do Loeba 40,6 sekundy, ale i tak poprawił się w stosunku do swego porannego wyniku o ponad 20 sekund. Kierowca prywatnego Citroëna C4 WRC awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.
Matthew Wilson dopełnił czary goryczy Forda i przed końcem OS15 złamał zawieszenie Focusa.
Ciekawostką jest fakt, że w pierwszej dziesiątce załóg podczas tej próby znalazły się aż trzy jadące N-kowymi Subaru i jedna N-kowym Mitsubishi!
OS17, to zwycięstwo Pettera Solberga, któremu udało się pokonać jadącego bardzo rozważnie Sebastiena Loeba jedynie o 0,4 sekundy. Trzeci był Mikko Hirvonen, który okazał się o 4,1 sekundy szybszy od Daniego Sordo. Conrad Rautenbach uplasował się na szóstym miejscu, ale dzięki karze dla Gigi Gallego awansował w generalce na piąte miejsce! Wydaje się ono być zupełnie niezagrożone.
Siódmym czasem odcinka błysnął Patrik Sandell w Peugeocie 207 S2000. Siedemnasty w generalce po OS15 Szwed nie ma już jednak praktycznie szans na wyższą lokatę
Przedostatnią dzisiejszą próbą, ostatnią „prawdziwą” przed superOSem, był powtórny przejazd przez Santa Rosa. 21,41 km znowu najszybciej pokonał Petter Solberg. 4,6 sekundy gorszy czas uzyskał Sebastien Loeb w Citroënie, o 6 sekund lepszy od Chrisa Atkinsona. Francuz nie cieszył się jednak z drugiego czasu – szybszy okazał się „młody gniewny” – Mikko Hirvonen. Dani Sordo zajął piąte miejsce, tuż przed Conradem Rautenbachem. Kierowca z Zimbabwe jeszcze sporo odstaje od światowej czołówki – jego czas był gorszy od wyniku Daniego Sordo o blisko minutę.
Przed nami już tylko superOS kończący drugi etap Rajdu Argentyny, i trzy jutrzejsze odcinki, w tym finałowy przejazd Estadio Cordoba. Liczymy, że „nasi” dowiozą do mety wywalczone już miejsca. Nie ma co liczyć na poprawę wyników Daniego i Conrada, ale trzeba trzymać kciuki, by żadnemu z kierowców samochodów francuskich nie przydarzyła się żadna awaria.
KG
Najnowsze komentarze