Na starcie niedzielnych zawodów Fernando Alonso ustawił swój bolid na trzynastym, a Romain Grosjean dopiero na dziewiętnastym miejscu. Lepiej w sobotnich kwalifikacjach poszło chłopakom z Red Bull-Renault – Sebastian Vettel zajął ósme miejsce, a jedno miejsce niżej uplasował się Mark Webber.
Start do wczorajszego wyścigu, jak to zawsze bywa na torze Spa-Francorchamps, obfitował w wiele dramatycznych momentów. Kilku kierowców wyjechało poza optymalny tor jazdy i dopiero na dojeździe do zakrętu Eau Rouge zapanował względny porządek w stawce; niestety nie na długo. W górnej partii toru, w drugim, bardzo szybkim sektorze doszło do karambolu. Jednym z jego uczestników był kierowca zespołu ING Renault, Romain Grosjean, który był zmuszony zakończyć swój udział w wyścigu. Nieźle jechał duet Red Bulla, jednak przy wyjeździe z alei serwisowej po swoim pierwszym pit stopie Mark Webber prawie uderzył w bolid Nicka Heidfelda, za co został ukarany przejazdem przez pit lane.
Całkiem niezłe tempo wyścigowe utrzymywał natomiast Fernando Alonso. Hiszpan bardzo długo pozostawał na torze, nie zjeżdżając do boksu po paliwo i nowe opony. Niestety, kiedy już to zrobił, powtórzył się koszmar z Hungaroringu. Tym razem jednak mechanicy mieli problem z montażem przedniego lewego koła. Wszystko na skutek uszkodzonej na samym początku wyścigu osłony felgi. Do awarii doszło po kolizji Alonso z Adrianem Sutilem. Źle zamocowane koło zmusiło Fernando do powrotu do mechaników i zakończenia udziału w zmaganiach o Grand Prix Belgii. Tym sposobem na mecie wyścigu nie ujrzeliśmy żadnego z bolidów Renault.
Na osłodę została świetna postawa Sebastiana Vettela z Red Bull-Renault. Niemiec w drugiej połowie wyścigu jechał znakomitym tempem, niestety doganiając jednocześnie Roberta Kubicę. Po drugiej serii pit stopów znalazł się przed Polakiem, dojeżdżając do mety w pierwszej trójce. Tym samym oznaczało to czwarte miejsce dla naszego rodaka. Jest to jak do tej pory najlepszy rezultat Kubicy w tegorocznym sezonie. Do punktowanej ósemki nie zdołał po nałożonej karze awansować drugi z zawodników Red Bulla, a mianowicie Mark Webber. Australijczyk musiał zadowolić się dziewiątym miejscem.
Zespół Renault musi zdecydowanie popracować nad obsługa zawodników w boksie. Tym bardziej, że jest upatrywany jako potencjalny pracodawca Roberta Kubicy.
W tym nie najlepszym nastroju zostawiamy Was z wynikami wyścigu i klasyfikacjami generalnymi kierowców oraz konstruktorów:
Grand Prix Belgii:
1. Kimi Räikkönen (Finlandia) Ferrari 1:23:50,995
2. Giancarlo Fisichella (Włochy) Force India +0,939
3. Sebastian Vettel (Niemcy) Red Bull +3,875
4. Robert Kubica (Polska) BMW Sauber +9,966
5. Nick Heidfeld (Niemcy) BMW Sauber +11,276
6. Heikki Kovalainen (Finlandia) McLaren +32,763
7. Rubens Barrichello (Brazylia) Brawn +35,461
8. Nico Rosberg (Niemcy) Williams +36,208
9. Mark Webber (Australia) Red Bull +36,959
10. Timo Glock (Niemcy) Toyota +41,490
11. Adrian Sutil (Niemcy) Force India +42,636
12. Sebastien Buemi (Szwajcaria) Toro Rosso +46,106
13. Kazuki Nakajima (Japonia) Williams +54,241
14. Luca Badoer (Włochy) Ferrari +1:42,177
Klasyfikacja generalna kierowców:
1. Jenson Button (W.Brytania/Brawn GP-Mercedes) – 72
2. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn GP-Mercedes) – 56
3. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) – 53
4. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) – 51,5
5. Kimi Räikkönen (Finlandia/Ferrari) – 34
6. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) – 30,5
7. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) – 27
8. Jarno Trulli (Włochy/Toyota) – 22,5
9. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) – 22
10. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren-Mercedes) – 17
11. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) – 16
= Timo Glock (Niemcy/Toyota) – 16
13. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) – 10
14. Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) – 8
= Giancarlo Fisichella (Włochy/Force India-Mercedes) – 8
16. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) – 3
17. Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso-Ferrari) – 2
Klasyfikacja generalna konstruktorów:
1. Brawn GP-Mercedes – 128 pkt
2. Red Bull-Renault – 104,5
3. Ferrari – 56
4. McLaren-Mercedes – 44
5. Toyota – 38,5
6. Williams-Toyota – 30,5
7. BMW-Sauber – 18
8. Renault – 16
9. Force India-Mercedes – 8
10. Toro Rosso-Ferrari – 5
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze