Citroën osiągnął jeden z najwyższych spadków emisji dwutlenku węgla w swoich produktach. Na przestrzeni dziesięciu lat emisja CO2, który jest w ogromnej mierze odpowiedzialny za tzw. efekt cieplarniany, zmniejszyła się w tym czasie w samochodach z szewronami na masce aż o przeszło 16%. Co ciekawe – w stosunku do wcześniejszych deklaracji w zakresie obniżenia emisji dwutlenku węgla – Citroën owe plany przekroczył, czyli emisję CO2 ograniczył bardziej, niż zakładał. Większy postęp, niż u Citroëna, został osiągnięty tylko przez Fiata.
Trzecie miejsce z najwyższym średnim ograniczeniem emisji dwutlenku węgla w swoich produktach zajął koncern Renault. Zmniejszył ilość emitowanego CO2 o niemal 14,5%, co stanowi dokładnie tyle, do czego się deklarował.
Peugeot zajął w tym rankingu piątą pozycję. Wykonał plan zmniejszania emisji w 94% zmniejszając średnią ilość wydalanego dwutlenku węgla o 14,7%.
Co ciekawe – tak bardzo popularny w Polsce Volkswagen niespecjalnie przejmuje się środowiskiem naturalnym. Znalazł się dopiero na 14. miejscu rankingu. Lepsze okazały się marki zależne od VW – Škodę sklasyfikowano na miejscu 9., a Seata tuż za nią. Czwarta marka koncernu VAG uplasowała się dopiero na pozycji 17. Można więc uznać, że to potencjalni zatruwacze naszego pięknego globu… Nawet bowiem w liczbach bezwzględnych średni poziom emisji CO2 w samochodach Audi jest wciąż wyższy, niż w Citroënie, czy Renaulcie był w roku 1997, a taki sam, jak przed dziewięcioma laty był w samochodach Peugeota. A takie BMW, czy Mercedes – te, to dopiero trują! I w czym niby te niemieckie samochody dorównują francuskim?…
na podstawie danych z IBRM SAMAR
opracował KG
Najnowsze komentarze