Renault Laguna III to popularny w Polsce samochód rodzinny – szczególnie w wersji kombi. Jak wygląda spalanie przy różnych prędkościach?
Weekendowe wakacyjne wyjazdy to doskonała okazja do sprawdzania rzeczywistego zużycia paliwa naszych samochodów, a także do doskonalenia techniki jazdy faktycznie pozwalającej na jego obniżenie. Różnice w zużyciu paliwa sprawdziliśmy na przykładzie Renault Laguny III napędzanej benzynowym silnikiem 2.0 16V o mocy 140 KM, wyposażoną w manualną skrzynię biegów.
Optymistyczna prognoza pogody zadecydowała o destynacji wyjazdu. Trasa wiodła z Łodzi na wybrzeże do znanej z bajecznych plaż miejscowości Dębki. Przeszło 350 kilometrów trasy wiedzie autostradą A1 i ekspresową obwodnicą Trójmiasta, co dawało nadzieję na uzyskanie względnie jednakowych warunków podróży. Uściślając, aby uniknąć wakacyjnego natężenia ruchu i kolejek na autostradowych bramkach drogę do i z powrotem odbyliśmy nocą. Przyznam szczerze, że komfort nocnej jazdy jest nieoceniony o każdej porze roku. Założenie było nad proste, drogę na wybrzeże pokonujemy z maksymalną dopuszczalną prędkością licząc na możliwie krótki czas dojazdu, w drodze powrotnej natomiast postanowiliśmy sprawdzić oszczędną stronę tej wersji Laguny – a przede wszystkim powstałą różnicę.
Używany egzemplarz pochodzi z 2007 roku, od początku eksploatowany jest w Polsce, dotychczas przez dwóch właścicieli – co bez wątpienia ma niebagatelny wpływ na jego stan techniczny. Aktualnie stan licznika powoli zbliża się do 189 tysięcy kilometrów. W codziennej eksploatacji w łódzkich korkach zużycie paliwa jakie deklaruje właściciel oscyluje pomiędzy 8 a 12 litrów na sto kilometrów, zaś okazjonalne krótkie eskapady poza Łódź kończą się wynikiem nieznacznie poniżej 8 litrów. Dodajmy, że do dyspozycji mamy sześciostopniową przekładnię manualną sprzęgniętą z czterocylindrowym wolnossącym silnikiem autorstwa Nissana 2.0 16V o wystarczającej mocy 140 KM.
Ostatnie tankowanie przed wyjazdem z Łodzi o drugiej w nocy, profilaktyczny zakup kawy dla kierowcy i pasażera, kontrola ciśnienia w oponach i można ruszyć w drogę. Wyruszyliśmy o 1:30, do wjazdu na autostradę A1 pozostało 10 kilometrów. Całą podróż postanowiliśmy pokonać bez zbędnego zatrzymywania się poza wymuszonymi postojami na bramkach i kontrolnym tankowaniem tuż przed Dębkami na sieciowej stacji rynkowego hegemona w miejscowości Odargowo. Całą podróż autostradą pokonaliśmy jednostajną prędkością 140 km/h – niestety bez wsparcia tempomatu. Na ekspresowej obwodnicy Trójmiasta prędkość przelotowa oczywiście nieznacznie spadła do dozwolonego poziomu, pozostałe kilkadziesiąt kilometrów przez między innymi Rumię, Redę, Wejherowo i Krokową przejechaliśmy przepisowo z prędkością 50-70 km/h. Finalnie dojazd do końcowej stacji paliw zajął nam 3.5 godziny, skąd do Dębek pozostało ledwie kilka ostatnich kilometrów. Wedle wskazań komputera pokładowego Laguna potrzebowała średnio 8.3 litra na sto kilometrów, wynik uzyskany przy dystrybutorze to 8.45 litra – co biorąc pod uwagę tempo jazdy i relatywnie krótkie przełożenia sześciostopniowej przekładni trzeba uznać za co najmniej dobry efekt.
Dwa dni później do Łodzi wyruszyliśmy kilka minut przed północą, zaliczając oczywiście uzupełnienie poziomu paliwa. Tym razem postanowiliśmy na całym dystansie podróżować z prędkością 110 km/h, liczyło się teraz tylko zużycie paliwa. Nikłe natężenie ruchu umożliwiło płynne pokonanie całej trasy, przerwane dwukrotnie na krótki odpoczynek od monotonnej jazdy. Do celu dotarliśmy chwilę po godzinie 5:00. Finalne tankowanie w pierwszej chwili wprawiło nas w konsternację – komputer pokładowy uparcie prezentował wartość 6.2 litra, zaś w rzeczywistości oszczędna podróż zakończyła się wynikiem 6.5 litra na sto kilometrów. Wynik godny pochwały, oczywiście wciąż bardzo daleki od wysokoprężnych mistrzów oszczędności.
Całą podróż odbyliśmy z nieustannie pracującą klimatyzacją, co wyklucza jej wpływ na ostateczny wynik spalania. W tym przypadku różnica blisko dwóch litrów na sto kilometrów wynika wyłącznie z tempa podróży.
Najnowsze komentarze