Elektryfikacji gamy Peugeota ciąg dalszy. Po modelu e-Expert francuska marka przedstawia e-Travellera. Pojazd jest oferowany w trzech wersjach długości i pomieści nawet 9 osób.
Peugeot obiecuje maksymalny zasięg elektrycznego vana do 230 lub 330 km w zależności od akumulatora. Do wyboru podobnie, jak w przypadku modelu e-Expert jest bateria o pojemności 50 lub 75 kWh. Pojazd może mieć zastosowanie jako taksówka lub środek transportu gości hotelowych i VIP-ów.
Napęd e-Travellera pochodzi od silnika elektrycznego o mocy 100 kW (136 KM). Aby rozpędzić Peugeota od 0 do 100 km/h potrzeba 13,1 sekundy. 12,1 sekundy trwa przyspieszenie od 80 do 120 km/h. Maksymalną prędkość ograniczono do 130 km/h. Kierowca ma do wyboru trzy tryby jazdy:
- Eco (60 kW, 190 Nm): dla większej autonomii
- Normal (80 kW, 210 Nm): do codziennego użytku w mieście i poza nim
- Power (100 kW, 260 Nm): optymalizuje wydajność podczas transportu wielu osób i ciężkich bagaży
W standardzie Peugeot e-Traveller otrzymał jednofazową ładowarkę o mocy 7,4 kW, opcjonalnie zamówimy trójfazową ładowarkę o mocy 11 kW. W pierwszym przypadku ładowanie z Wall Boxa trwa 7 godzin i 30 minut (akumulator 50 kWh) lub 11 godzin i 20 minut (akumulator 75 kWh). Za pomocą ładowarki trójfazowej możemy skrócić ten czas do odpowiednio 5 godzin lub 7 godzin i 30 minut w zależności od baterii. Publiczna stacja ładowania o mocy 100 kW zapewni 80% pojemności baterii w 30 lub 45 minut.
Wnętrze e-Travellera wzbogacono o ekran dotykowy z informacjami dedykowanymi elektrycznemu napędowi, nowe sterowanie automatyczną skrzynią biegów, przełącznik trybu jazdy i elektryczny hamulec postojowy.
Na liście wyposażenia elektrycznego Peugeota znalazł się m.in. wyświetlacz Head-Up, system Grip Control, asystent ruszania pod górkę, kamera cofania 180 °, alarm przekroczenia linii, monitorowanie martwego pola, rozpoznawanie znaków drogowych i automatyczne hamowanie awaryjne. Peugeot e-Traveller będzie produkowany we Francji, w fabryce w Valenciennes. Debiut rynkowy zaplanowano na drugą połowę 2020 roku.
Najnowsze komentarze