Renault Captur to crossover klasy B, niezwykle popularny w Europie. Rok do roku jego sprzedaż przekraczała 200 tysięcy egzemplarzy, za wyjątkiem 2020 r. z powodu COVID. Tylko w tym roku do klientów trafiło już ponad sto tysięcy tych niezwykle udanych samochodów. Producent myśli już o faceliftingu.
Zobacz: Diesel czy benzyna? Jaki samochód wybrać: porównujemy na długim dystansie
Renault Captur dostępny jest z napędem klasycznym lub hybrydowym, łącznie z wersją ładowalna. Dlatego sprzedaż ciągle rośnie, mimo bardzo silnej konkurencji m.in. ze strony Peugeot 2008. Inne konkurencyjne modele, takie jak Volkswagen T-Cross, Hyundai Kona, Skoda Kamiq, Toyota C-HR i Mazda CX-3, sprzedają się dużo gorzej.
Zobacz: Renault Captur E-Tech. Test wersji hybrydowej
Druga odsłona Renault Captur jest już od ponad roku na rynku, dlatego producent myśli o faceliftingu. Jest on zaplanowany na 2023 r. Zmiany obejmą przód i tył samochodu, które zyskają kształty dopasowane do najnowszego kodu stylistycznego marki. Pojawią się bardziej smukłe reflektory a z tyłu pas łączący światła stop. Pojawi się też nowe logo Renault.
https://www.youtube.com/watch?v=YcghjIYs9OE
Wewnątrz zmiany będą mniej spektakularne. Prawdopodobnie zobaczymy ekran wyższej rozdzielczości z mniejszą ramką, nowy procesor zarządzający, z procesorem graficznym, poprawiającym płynność pracy interfejsu a samochód zostanie wyposażony w moduł łączności 5G. W wyższych modelach pojawi się nowej generacji system wspomagania jazdy autonomicznej.
Zobacz: Samochody Renault. Skonfiguruj swoje nowe auto.
Co z silnikami? Pod maskę trafią miękkie hybrydy, które uzupełnią ofertę silników hybrydowych i spalinowych. Dobra wiadomość dla miłośników klasycznej motoryzacji: producent nie myśli o wersji elektrycznej, ten napęd zarezerwowano dla nowych modeli.
Kiedy zobaczymy nowego Captura? Prawdopodobna jest prezentacja jesienią 2023 r. i wprowadzenie samochody do salonów na początku 2024.
źródło: Auto Moto
Najnowsze komentarze