Jeśli trzeba wprowadzić nowy podatek, podwyższyć opłatę albo w jakiś inny sposób utrudnić życie kierowcom, to politycy nie mają skrupułów i spieszą się, działają bardzo sprawnie. A jeśli coś można ułatwić, sprawdzić by ludziom było łatwiej? A, to już niekoniecznie. Polityk będzie wtedy działał wolno i z namaszczeniem. A przecież sprawa czasopokazywczy, czyli liczników na światłach i skrzyżowaniach jest bardzo pilna!
W kilku miastach w Polsce – w tym w Płocku – na skrzyżowaniach działają proste i pomysłowe urządzęnia. Liczniki pokazują ile czasu zostało do zmiany świateł. Rzecz genialna w swej prosoście, ułatwiająca życie i pieszym i kierowcom. Powinna być więc wprowadzona w całym kraju, dosłownie wszędzie. I co? I nic – jest Płock, jest Włocławek, jest kilka innych miast, ale w całym kraju jak nie było tak nie ma.
Minister właściwy do spraw dróg powinien z łaski swojej zająć się sprawą i wprowadzić to rozwiązanie w całym kraju, byłoby wygodnie i z korzyścią dla płynności ruchu. Obserwacja upływających sekund jest angażująca, mniej osób wlepiałoby swoje oczy w smartfony w oczekiwaniu na zmianę świateł, szybciej by się ruszało a i poziom stresu mniejszy. Na razie jednak z dobrodziejstw sekundników mogą korzystać nieliczni.
Kierowcy powinni najwyraźniej mieć jakąś swoją reprezentację u władzy, bowiem nasz głos jest najwyraźniej za mało słyszalny. I chyba czas to zmienić – w końcu stanowimy potężną grupę społeczną.
Najnowsze komentarze