Koncern naftowy Saudi Aramco może przejąć udziały w Renault. Saudyjczycy chcieliby w ten sposób zainwestować w biznes samochodowy a sami mają plany na rozwój napędów wodorowych.
Kilka dni temu informowaliśmy o planach Renault i pisaliśmy o tym, że chiński koncern Geely i jeden z koncernów naftowych chcą zainwestować we francuską firmę. Dzisiaj wiemy już więcej.
Nazwa Saudi Aramco jest znana w Polsce ze sprawy przejęcia koncernu paliwowego Lotos. Saudyjki gigant naftowy ma jednak znacznie większe ambicje. Od kilku miesięcy toczą się rozmowy z Renault na temat zakupu 20% udziałów w nowo powstającej spółce, która zajmie się produkcją samochodów spalinowych oraz hybrydowych. W ten sposób Saudi Aramco stałoby się udziałowcem jednego z producentów samochodów, ale cel tego działania to nie tylko poszerzenie portfolio o motoryzację.
Saudi Aramco bardzo poważnie myśli o stworzeniu rynku samochodów wodorowych. Zarówno tych zasilanych ogniwami paliwowymi (czyli tak naprawdę elektrycznymi, w których akumulatory ładowane są wodorem za pośrednictwem ogniwa paliwowego) jak i spalinowych, w których wodór jest spalany bezpośrednio w silniku. W ten sposób saudyjska firma zyskałaby potężne narzędzie do stymulacji rynku nowych paliw. Dzisiaj wodór jest uważany za jeden z nośników energii, który może zastąpić w przyszłości ropę.
Wodór ma bardzo wiele zalet, wśród których najważniejszą jest łatwość pozyskiwania go z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Naukowcy pracują też nad opanowaniem technologii umożliwiającej łatwiejsze przewożenie i przetrzymywanie wodoru. W Australii rozwijają się przydomowe magazyny energii oparte na wodorze a w Polsce grupa Solorza zainwestowała we flotę aut na wodór i własne stacje tankowania.
Saudi Aramco chce w ten sposób zbudować swoje przyszłe źródła przychodu – dzisiaj zarabia bardzo dużo na ropie, ale wszyscy mają świadomość, że czas ten się już kończy. Inwestycja w Renault i potencjalne inwestycje w nowe napędy pozwoliłyby koncernowi na kreowanie w pewien sposób rynku.
Zobacz: nowe samochody Renault
Na przeszkodzie w takiej inwestycji mogą jednak stać względy polityczne. Francja niechętnie pozbywa się swoich aktywów i nie wiadomo, czy rząd wyrazi zgodę na tego typu transakcję, zwłaszcza że podział akcji byłby dokonany w taki sposób, iż Renault stałoby się akcjonariuszem mniejszościowym. W nowym podmiocie 40% objąłby koncern Geely z Chin, 20% Aramco a tylko 40% Renault.
Szczegóły powinniśmy poznać w ciągu najbliższych miesięcy.
Najnowsze komentarze