„Auto-Świat” nr 35 (682) z 25.VIII.2008
Stron: 52 (z okładką) + 32 (dodatek „AŚ market”)
Cena: 2,60 zł
Koszt 1 strony: prawie 3,1 grosza (licząc z dodatkiem)
Warto kupić? można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisano/pokazano: Nemo, 207, R4, Clio, Thalia, Twingo, Sandero, sportowe
Zdjęcie Renault 4 zrobione przez czytelnika pisma „Auto-Świat” opublikował na stronie 4., a dodatkowo je nawet nagrodził pakietem Starter Assistance.
Inne Renault, nieco nowsze ;-) a właściwie w ogóle świeżutkie, pokazano na stronie 8. To nowa Thalia, nazywana na niektórych rynkach Symbol. Auto pokazywane jest właśnie (ma tam światową premierę) na Salonie Samochodowym w Moskwie. W polskich salonach można się spodziewać tego sedana za jakieś 1,5 miesiąca. Redaktor Koniuszewski stwierdził (podobnie, jak i wielu z Was), że nowa Thalia przypomina z przodu Dacię Sandero, z czym nie mogę się nie zgodzić.
Kolejne francuskie auta znalazłem dopiero na stronie 16. To Citroën C4 WRC Sebastiena Loeba, a ciut niżej na mniejszej fotce Citroëna C2 S1600 Sebastiena Ogiera. Oba samochody pokazano z uwagi na znakomity występ Citroënów w Rajdzie Niemiec, co stało się już zresztą swoistą tradycją ;-)
Na stronie następnej znalazła się niedługa relacja z toru Nürburgring, gdzie triumfowały Peugeoty 908 HDi FAP. Zajęły dwa najlepsze miejsca wyprzedzając o 28-kilometrowe okrążenie trzecią załogę jadącą Audi.
Peugeota 207 SW i Renault Clio Grandtour pokazano na stronie 23 jako alternatywę dla testowanej na stronach 22-23 Taty Indigo SW.
Dacia Sandero zmierzyła się z Volkswagenem Polo na stronie 26. Próbowano odpowiedzieć na pytanie, czy warto dopłacić do niemieckiego samochodu ok. 6 tys. zł za prestiż. Wyszło, że warto… Naszym zdaniem nie. Kupując za niemal 42 tys. zł testowane Polo otrzymacie o niemal 10% słabszy silnik, tylko dwuletnią gwarancję, a za praktycznie wszystkie dodatki zapłacicie więcej, niż u Dacii. Fakt – w Sandero nie da się zamówić na przykład kurtyn powietrznych, czy ESP, ale za to w standardzie (w wersji Laureate) otrzymacie światła przeciwmgielne. I komputer pokładowy, za które u Volkswagena zostawić będziecie musieli łącznie kolejne 1,5 tys. zł.
Do tego Dacia Sandero zaoferuje Wam o 50 litrów większy bagażnik i porównywalną ilość miejsca na pokładzie. Spać też da się spokojniej – Polo pewnie zaraz Wam skroją, a kto się czepi Dacii? ;-)
Co gorsza w dziale Dynamika Dacia przegrała, choć szybciej osiąga setkę. Probowano to wytłumaczyć tym, że więcej pali, a jej silnik jest mniej elastyczny i mniej ekologiczny, niż jednostka Polo. Ale co to ma wspólnego z dynamiką???
Polo wygrało również w sekcji prowadzenie, ale tylko za wrażenia. Dacia ma miękko zestrojone zawieszenie, ale prowadzi się pewnie, co Autorzy sami przyznali. Fakt – ma słabsze hamulce i ciut lepszy układ kierowniczy, ale czy tu by się nie przydał remis?
Tak, czy inaczej, Dacia minimalnie przegrała z Volkswagenem. Jestem jednak przekonany, że większość z Was i tak wybrałaby Sandero :-)
Citroëna Nemo w wersji dostawczej „Auto-Świat” zaprezentował w krótkim teście na stronie 30. Autor docenił ogromną kubaturę skrzyni ładunkowej, znakomite, jak na tę klasę aut, wyposażenie i bardzo oszczędny silnik 1.4 HDi. Skrytykowano twarde zawieszenie, ale tego typu auto powinno raczej wozić z pół tony „na pace”, a wówczas robi się całkiem przyjemne. Szkoda, że jest tylko jeden airbag, ale szanowni Redaktorzy „AŚ” – takim autkiem zwykle podróżuje tylko kierowca! Po stronie zalet jest więcej pozycji: poręczność, zwrotność, wyposażenie, silnik i przede wszystkim wspominana już ogromna przestrzeń bagażowa!
Maleńkie zdjęcie placu przed salonem Renault z samochodami tej marki znajdziecie na stronie 2. dodatku „AŚ market”.
Na stronach 6-7 tego dodatku pojawiło się krótkie porównanie czterech małych autek w podstawowych wersjach. Wystąpiło tam też Renault Twingo, które już w wersji Authentique (za 30,8 tys. zł) cieszy dobrym wyposażeniem, atrakcyjnymi warunkami finansowania zakupu i obszernym, jak na tę klasę, wnętrzem. Ma też całkiem przyzwoite osiągi. Za minus uznano jedynie trzydrzwiowe nadwozie. Moim zdaniem w tej klasie, to zaleta z uwagi na większą sztywność takiego rozwiązania.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym numerze „Auto-Świat”. Można kupić to wydanie, ale będzie to chyba niezbyt uzasadniony wydatek.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze