„Top Gear” nr 11 (45) z XI.2011
Stron: 148 (z okładką)
Cena: 6,90 zł
Koszt 1 strony: blisko 4,7 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 2CV, Ami, AX, B2, BX, C4, CX, DS, DS3, GS, H, Karin, Projet L, Saxo, SM, Traction Avant, Tubik, VGD, Visa, Xsara, ZX, 508, i0n, Clio, Megane
I właśnie zapowiedź materiału poświęconego legendarnym Citroënom znalazła się we „wstępniaku”, który popełnił Redaktor Sołtysik, nowy naczelny polskiej edycji „Top Gear” (strona 6.).
Citroëna jako takiego, oraz Renault Megane, a także kilka innych samochodów, wspomina Tomasz Molski w swoim liście do Redakcji szukając ich podobieństw w Hyundaiu Velosterze. Moóżecie o tym poczytać na stronie 8.
Miłośnicy Citroëna pierwszy materiał dla siebie znajdą już na stronach 18-19, gdzie zaprezentowano koncepcyjnego Tubika (pokazanego szerokiej publiczności na tegorocznym salonie we Frankfurcie), ale przypomniano też jego protoplastę – Citroëna H, pisząc przy okazji, że powstał na bazie dwóch legenda – Traction Avant i 2CV. A sam Tubik, jak przystało na Citroëna, jest samochodem totalnie rewolucyjnym i wcale nie mam tu na myśli Rewolucji Październikowej ;-)
Peugeoty wspomniał Richard Hammond w swoim felietonie (strona 30.), ale przedstawił je w niezbyt korzystnym świetle. Dobrze, że chodziło mu o brytyjskich kierowców tej marki (i paru innych też), bo jeszcze trochę i poczułbym się urażony ;-) Dobrze, że nie jestem… Cholera! Jestem! Jestem duży (w stosunku do Hammonda) i łysiejący (ukrywam to długością włosów…), ale na szczęście nie jestem spocony :-) To zdecydowanie nie mnie Richard miał na myśli ;-) Tym bardziej, że nigdy nie byłem na Wyspach, choć kusi mnie parę tamtejszych sklepów z płytami (starymi raczej…), krajobrazy Szkocji (może nie tylko krajobrazy…) i brytyjski humor :-)
O swoich Citroënach 2CV wspomina na stronie 32. Andrzej Grabowski, artysta przez ignorantów postrzegany jedynie przez pryzmat Ferdka Kiepskiego, a to człowiek wszechstronny, mający w swoim dorobku szereg ciekawych ról i… piosenek ;-) A w jego posiadaniu jest też kilka „kaczek” i to tych, które lubię ;-)
Le Conservatoire, to miejsce, do którego wybieram się od lat i wciąż nie mogę tam z różnych powodów dotrzeć. Ostatnim pomysłem był skok z Frankfurtu, gdzie we wrześniu odwiedzałem tamtejsze targi branżowe, ale znowu się nie udało. Może więc za rok, podczas przyszłorocznego salonu w Paryżu? Zobaczymy. Póki co musi mi wystarczyć kolejna relacja prasowa, a pojawiła się ona na stronach 34-38, choć niestety jedną z nich zabrano na reklamę :-( Tyle, że już zapowiedź tego materiału na stronie 25. zaostrza apetyt…
A gdy tam już zajrzycie, to czeka Was prawdziwa uczta. Wzmianki o samochodach, o których słyszeli tylko naprawdę zagorzali fani marki. Bo ilu z nas tak naprawdę wie, jak wyglądał prototypowy Citroën Karin, ilu z nas widziało na własne oczy wyczynowego, rajdowego BX-a 4TC, ilu wie, co to było VGD, a co ciekawego charakteryzowało nadwozie popularnego przecież w swoim czasie Citroëna Ami? I że C4, to nienowe oznaczenie modelu, bo już kiedyś Citroën produkował taki samochód, choć było to jeszcze między dwoma światowymi wojnami.
Nie mogło oczywiście w całym tym materiale zabraknąć innych legend, jak na przykład Citroëny BL11 (Traction Avant), 2CV, CX, DS, GS, SM, ZX, czy mały, ale dziarski AX.
Pojawiły się też cywilny BX 4TC, Saxo, Xsara, czy przypominający (zwłaszcza od tyłu) łódkę B2 Caddy Sport z lat 20. XX wieku. Zapomniana Visa. A wszystko w stanie oryginalnym, zastanym, bez renowacji, bo takie są założenia Le Conservatoire.
W tekście znalazło się też stwierdzenie, jakiego nie znajdziecie chyba w żadnym innym tytule prasowym ukazującym się po polsku – że „hydropneumatyczne zawieszenie jest produkowane ze zmianami od kilkudziesięciu lat i działa niezawodnie”. Wyobrażacie sobie coś takiego na przykład w „Auto Świecie”? ;-)
Citroëna DS3 i Renault Clio RS wspomniano na stronie 40. Te dwa auta można oglądać w aktualnie prezentowanej na kanale BBC Knowledge serii telewizyjnego show „Top Gear”, którego prezenterzy jeździli nimi, i Fiatem 500C, po trasie ulicznego GP Formuły 1 w Monako.
Na następnej stronie pojawiła się jeszcze wzmianka o Peugeocie i0n, bo elektryczne autka, to już nie melodia przyszłości, ale dzień dzisiejszy, więc chłopaki z brytyjskiego „TG” nie mogli ich nie przetestować.
DS3 Racing pojawił się ponownie na stronie 66. w tekście poświęconym modzie ;-)
Kolejny odcinek zapisków z długodystansowego testu Peugeota 508 znajdziecie na stronie 144. Topowa wersja GT 2.2 HDi okazała się świetnie wyciszona, komfortowa, ma znakomity silnik, przestronne wnętrze i obszerny bagażnik, a do tego nie drenuje kieszeni. Wśród wad wymieniono tylko mało odporny na brud lakier, ale tak to jest, gdy wybiera się ciemne samochody. A testowana 508-ka ma taki sam lakier, jaki zdobił auto, którym ja jeździłem w kwietniu.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w listopadowym numerze „Top Gear”. Warto to wydanie kupić, zwłaszcza jeśli się jest miłośnikiem Citroëna.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze