Od lat w europejskich metropoliach można było dosłownie „na ulicy” wypożyczyć rower, pojechać nim, załatwić swoje sprawy i zostawić go w miejscu dla siebie dogodnym. Teraz tego typu usługi pojawiają się w odniesieniu do samochodów. Samochodów francuskich i elektrycznych na dodatek!
Podobna usługa działa już w Paryżu, ale skala przedsięwzięcia, na jaką zdecydowali się Niemcy, jest wręcz szokująca! Aż 500 Citroënów C-Zero mają dostarczyć Francuzi spółce DB Rent (zależnej od Deutsche Bahn, czyli niemieckich kolei), która zaoferuje klientom usługę car-sharingu – krótkoterminowego współużytkowania samochodów elektrycznych. Będzie je można odebrać przede wszystkim w okolicach dworców kolejowych niemieckiej stolicy. Pierwszych sto aut ma rozpocząć „służbę” już latem tego roku. Docelowo ma ich być pół tysiąca – osiem razy więcej, niż w podobnym przedsięwzięciu uruchomionym w Paryżu przez spółkę SNCF!
Wraz z samochodem zostanie zaoferowana aplikacja na iPhone’a, która wskaże nie tylko miejsca wynajmu, ale też zlokalizuje punkty ładowania, gdzie można będzie uzupełnić akumulatory C-Zero.
Mówi się też, że o podobnym przedsięwzięciu myśli niemiecki importer Renault, który mógłby zaoferować model Twizy.
KG
Najnowsze komentarze