Do sprzedaży w Polsce wchodzi nowy Citroen C4 Cactus. W samochodzie dużo się zmieniło zarówno wizualnie jak i pod względem komfortu. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak model radzi sobie podczas jazdy i zanim sami będziemy mieli okazję to sprawdzić, podejrzeliśmy pierwsze opinie znanych magazynów motoryzacyjnych.
Citroen C4 Cactus jest pierwszym modelem w Europie, w którym zadebiutowało zawieszenie Progressive Hydraulic Cushions, które producent bardzo chwali i porównuje komfort jazdy do efektu latającego dywanu. Reklama pojazdu prezentuje wręcz nadprzyrodzone możliwości samochodu ;-) Według Citroena wygoda w Cactusie to podstawa. Poprawiono wyciszenie, wymieniono fotele i dodano nowe materiały wykończeniowe. Jak naprawdę jest z tym komfortem? Zobaczmy, co o nowym modelu sądzą znane tytuły motoryzacyjne, które odbyły już pierwsze jazdy testowe.
Top Gear: Jest to bardzo komfortowy samochód z namacalnie francuską płynnością jazdy, którą pokocha wielu kierowców. Idzie to w parze z imponującym wyciszeniem wnętrza nawet przy wyższych prędkościach. Wszystko jest tutaj bardzo płynne.
Jeśli jednak pamiętasz stare Citroeny z hydropneumatycznym zawieszeniem, jest to już inna bajka. Progi zwalniające i gorsza nawierzchnia drogi wciąż będą dla kierowcy odczuwalne, zwłaszcza na bardziej efektownych, 17-calowych kołach. Jest to jeden z najbardziej komfortowych hatchbaków na rynku – być może nawet najbardziej, ale nie jest to magiczny latający dywan, do którego nawiązuje materiał reklamowy Citroena.
What Car?: Zawieszenie modelu C4 Cactus jest stosunkowo miękkie, co oznacza, że jazda jest komfortowa przez większość czasu. Zarówno w mieście, jak i na autostradzie miękka natura Cactusa dobrze się sprawuje z łatwością pochłaniając duże wyboje. Miękkie zawieszenie oznacza również, że nadwozie w zakrętach przechyla się zauważalnie bardziej niż w innych hatchbackach i pasażerowie mogą to odczuwać.
Dodanie sprytnych hydraulicznych ograniczników w zawieszeniu poprawiło reakcję samochodu na łączeniach i innych niespodziewanych nierównościach i dziurach. Wciąż słychać i czuć lekkie wstrząsy, ale nie niszczą one spokojnej atmosfery jak w poprzednim modelu.
Carbuyer:Citroen C4 Cactus jest samochodem oryginalnym, praktycznym i rodzinnym z dobrze przemyślanymi funkcjami, takimi jak inteligentne zawieszenie, które pochłania wyboje.
AutoExpress: Citroen C4 Cactus dorósł. Kiedyś był to zwariowany, ekscentryczny samochód, nowy model jest nieco bardziej konwencjonalny. Dotyczy to m.in. stylizacji, która została nieco udoskonalona, a Cactus obecnie bardziej przypomina inne SUV-y. Pod tą pokrywą nie ma jednak nic konwencjonalnego. Zastosowano tutaj nowy rodzaj zawieszenia, który zapewnia komfortową i wygodną jazdę, ale także daje Citroenowi unikalny charakter na zatłoczonym rynku małych SUV-ów. Podczas gdy niektóre z wariactw zostały stonowane, Cactus dorósł, mocniej stąpa po ziemi, ale nie zatracił swojej unikalnej osobowości.
Auto Świat: Citroenem C4 Cactus podróżuje się dość komfortowo (nawet z oponami 205/50 R17), choć nie tak miękko jak chociażby C5 z hydropneumatyką, czy jeszcze starszą Xantią. Samochodem płynie się po równej drodze i nieco buja na bardziej dziurawych. Zawieszenie dzielnie wybiera większość nierówności (szczególnie dziur i wzdłużnych fałd), przez co łatwo o wrażenie spokojnego kołysania. Nie ma przy tym znaczenia, czy na pokładzie znajduje się tylko kierowca, czy też czterech rosłych mężczyzn.
Moto.pl: Zapowiadana poprawa komfortu resorowania jest bardzo wyraźnie wyczuwalna. Podobnie jest z wyciszeniem. Citroen spisał się pod tym względem na piątkę – jest dużo ciszej niż w wersji przedliftingowej. Kolejnym elementem zwiększającym komfort są nowe fotele Advanced Comfort. Niespotykanie szerokie i przyjemnie miękkie, ale nie zapewniające żadnego trzymania bocznego.
Motofakty.pl: Zawieszenie nie jest ani „po niemiecku” twarde, ani „po francusku” miękkie. Progresywne poduszki hydrauliczne dają o sobie znać na „leżących policjantach”. Rzeczywiście, zapobiegają „dobijaniu” zawieszenia, nawet przy komplecie pasażerów. Wytłumiają również spontaniczne ruchy nadwozia zaraz po przejechaniu „policjanta”. Skupiwszy się na sygnałach zmysłu równowagi, można wykryć delikatne kołysanie, które wygasza gorsze sensacje, będące np. produktem potrzaskanego asfaltu. Pełną koncentrację ułatwia cisza, jaka panuje w kabinie, także przy prędkości rzędu 130 km/h.
Najnowsze komentarze