Instytut Samar opublikował wyniki sprzedaży za rok 2020 na rynku samochodów osobowych. Z danych tych wyłania się obraz dużego spadku sprzedaży marek koncernu PSA. Był to bardzo trudny rok zarówno dla importera jak i dealerów.
PSA ma bardzo dobrą gamę produktową i kilka mocnych punktów w swojej ofercie. Przyczyna spadków sprzedaży może więc tkwić m.in. w polityce handlowej. Ta jest sterowana bezpośrednio z Francji a opóźnienia wynikające z tego tytułu powodują, że zdarzają się miesiące w których dealerzy wiele dni po rozpoczęciu miesiąca nie mają wiedzy o tym, za ile mogą sprzedać dany model. Trudno też nie zauważyć niskiej aktywności marketingowej PSA. Co prawda na przełomie 2020 i 2021 r. pojawiło się kilka kampanii, m.in. radiowych (aktualnie trwa np. kampania wyprzedażowa Opla – mowa w niej o rabatach do 21 tys. zł), ale problem jest raczej systemowy.
Polityka cenowa, narzucana przez Francję – a z Polski nikt najwyraźniej nie jest w stanie się przeciwstawić – spowodowała podwyżki cen we wszystkich markach. Można by oczywiście się zastanawiać, czy Francuzi zrobili tak z powodu dużego udziału reeksportu (ten w zależności od marki może wynosić od 50 do nawet 70%, z tym że problem dotyczy w zasadzie wszystkich marek na rynku, zarówno francuskich, niemieckich, azjatyckich jak i japońskich) w sprzedaży, ale jakiekolwiek są powody, efekty uderzają bezpośrednio w to, co widzimy na polskich ulicach. Czynnik ceny i finansowanie są – w naszym kraju o stosunkowo niskich dochodach mieszkańców – po prostu kluczowe.
Jednak Polska jest dużym rynkiem samochodowym i jak udowadnia Renault, samochody francuskie można na nim skutecznie sprzedawać i być w czołówce sprzedaży. Tymczasem PSA nie ma ani jednego modelu w TOP 50. Największy spadek sprzedaży zanotowała marka Opel. Po słabym 2019 r. wszyscy z nadzieją patrzyli na 2020, w którym miała nastąpić poprawa. Udział rynkowy Opla zmniejszył się z 6.08 do bardzo skromnych 3.48%. Citroën zanotował spadek aż o 32%, redukując m.in. ofertę, z której zniknęły takie modele jak C1, C-Elysee, C4 Picasso. Zabrakło m.in. promocji C5 Aircrossa, którego najmocniejszym punktem sprzedażowym jest komfort jazdy. Citroën ma więc zaledwie 1,89% udziału w rynku! Peugeot spadł o 24%, udział rynkowy wynosi 2,74%. FCA radzi sobie lepiej, udział rynkowy… wzrósł z 3,68 do 3,93%. Fiat i Alfa mają jak widać spory potencjał a sposób zarządzania jest chyba inny.
Gdyby cofnąć się w czasie 10 lat i publicznie ogłosić, że połączone marki Citroën, Opel i Peugeot będą miały w Polsce 8,17% udziału w rynku, nikt by w to chyba nie uwierzył. A jednak taka sytuacja miała właśnie miejsce w 2020.
Wyniki sprzedaży marek koncernu PSA w Polsce w 2020 r.
Marka |
2019 |
2020 |
Spadek (szt.) |
Spadek (%) |
Citroën |
11886 |
8082 |
3804 |
32,00% |
DS. Automobiles |
316 |
271 |
45 |
14,24% |
Opel |
33807 |
14908 |
18899 |
55,90% |
Peugeot |
15467 |
11746 |
3721 |
24,06% |
Sytuacji PSA w Polsce nie ułatwia na pewno zdalne zarządzanie przez nowego szefa. Po odejściu Wojciecha Mieczkowskiego przyszedł Roberto Matteucci, Włoch, który wiele czasu spędza w swoim rodzimym kraju, prowadząc firmę poprzez telekonferencje. PSA w Polsce jest też w przededniu reorganizacji, ma powstać bowiem jeden podmiot odpowiedzialny za nasz kraj, co oznacza m.in. zmiany w strukturze a być może także redukcje. Praca w takich warunkach do łatwych zapewne nie należy.
Tak duże spadki, połączone z polityką koncernu budzą duży niepokój w sieciach dealerskich. Niepewność wynika również z braku jasno określonej wizji przyszłości po połączeniu z FCA. Nastroje na początku roku są więc raczej niewesołe.
Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów – powiedział kiedyś Albert Einstein. W zarządzaniu grupą w PSA w Polsce musi się coś zmienić, jeśli ma być inaczej.
źródło danych: SAMAR
Najnowsze komentarze