Peugeot od kilku lat wprowadza nowe, bardzo ciekawe modele do sprzedaży. Pierwszą jaskółką poważnych zmian był SUV Peugeot 3008. Samochód ten zrobił na klientach i nas ogromne wrażenie, stał się jednym z bestsellerów marki.
Później doszedł 5008, nowy 508, nowy 208 a teraz świetne wersje hybrydowe, którymi jeździ się przyjemniej, dynamiczniej, niż zwykłymi benzynami czy dieslami. No i pojawiły się większe moce, tak oczekiwane przez klientów a wraz z nimi doskonałe parametry. Hybrydowy 3008 z silnikami o mocy 300 KM przyspiesza do setki w niecałe sześć sekund. Z kolei hybrydowy 508 o mocy 225 KM jeździ tak dobrze, że redaktor naczelny Francuskie.pl nie mógł go się nachwalić.
Peugeot bardzo mocno popracował też nad jakością i oferuje samochody, które nie tylko dobrze wyglądają na zewnątrz, ale również zachwycają wewnątrz. Wśród producentów francuskich, poza marką premium DS Automobiles, nie ma konkurencji a i kilka niemieckich firm może się uczyć.
Samochody Peugeot są tak dobre, że nawet zwykle niechętni i marudzący dziennikarze je chwalą a jeśli się do czegoś przyczepiają to cen albo do tego, że nie potrafią ich naładować. I właśnie na cenach chciałbym się skupić. Skoro mamy dobry produkt, dziennikarze i klienci go chwalą, to czemu w Polsce sprzedaż nawet tych tańszych modeli jest stosunkowo niska? Powodem są wysokie ceny a być może również niejasna polityka handlowa Peugeot Polska.
Ceny detaliczne, które obowiązują w naszym kraju, są w przypadku Peugeot wyższe niż u Czechów i Słowaków. Oczywiście importer ma na to swoje odpowiedzi i wytłumaczenia, ale skąd taka różnica występuje realnie? Czemu Polska jako rynek jest niejako odpuszczana, bo wysokie ceny, które ustalane są z centralą we Francji, powodują jednak zmniejszenie sprzedaży? Zapytaliśmy więc wprost Peugeot Polska, czy zamierza renegocjować poziom cenowy i zmienić politykę wobec naszego rynku, ale na to pytanie nie dostaliśmy odpowiedzi.
A na razie zamiast obniżek są podwyżki. Za model 2008 zapłacimy 4.500 zł więcej niż do tej pory. To duża różnica. Gdy dwa lata temu odbieraliśmy naszego redakcyjnego Peugeot 3008 1.6 z automatyczną skrzynią biegów w wersji Active, kosztował około 110 tys. zł. Dzisiaj cena jest znacznie wyższa (takiej konfiguracji już nie można zamówić, ale droższa jest nawet opcja ze słabszym silnikiem).
Niektórzy twierdzą – i czasem taka opinia przewija się także w Waszych komentarzach – że wysokie ceny wynikają z faktu dużego reeksportu nowych samochodów Peugeot. Producent widzi, gdzie jeżdżą jego auta, w końcu ma możliwość podejrzenia pozycji dzięki wbudowanym w samochód systemom powiadomień z GPS, więc zapewne ma tego świadomość. Jeśli rzeczywiście z Polski tak dużo aut wyjeżdża do Niemiec czy Francji, to naturalnym byłoby podwyższanie cen, żeby te samochody nie konkurowały z lokalnymi dealerami. Tylko czemu cierpią na tym polscy klienci?
Jest też trochę niezrozumiała dla mnie polityka promocyjna. Peugeot potrafi zaproponować bardzo atrakcyjne warunki na zakup nowych samochodów, ale nie są one oficjalnie publikowane na stronie Peugeot.pl. Świetnym momentem na zakup może być na przykład koniec kwartału, gdy firma musi zrobić plany i daje dodatkowe zachęty. Ale o tym nie wszyscy wiedzą. Przeciętny klient przegląda oferty w internecie i dopiero potem dzwoni albo pisze do salonu, szczególnie dzisiaj.
Na razie więc osobom, które chcą kupić nowego Peugeota, pozostaje polować w salonie na okazję.
Najnowsze komentarze