Nowa generacja Citroëna C3 zadebiutowała niedawno w Indiach. Produkowany jest w tamtejszej fabryce marki i przeznaczony na rynek lokalny oraz na eksport do krajów azjatyckich oraz Afryki i Ameryki Południowej. Jego najtańsza wersja kosztuje w przeliczeniu około 30 tysięcy złotych. Jak wygląda jego najtańsza odmiana Live?
Citroën C3 w najtańszej wersji jest uproszczony do granic możliwości. Manualne lusterka, brak choćby najtańszego radia, oszczędności na wykończeniu widoczne są wszędzie. Mimo tego samochód sprawia bardzo solidne wrażenie.
W najtańszej wersji pod maską znajdziemy silnik benzynowy 1.2 o mocy 82 KM. Ma on 115 Nm maksymalnego momentu obrotowego i współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną. Samochód mierzy 3981 mm długości, 1733 mm szerokości, 1604 mm wysokości a jego rozstaw osi to 2540 mm. Bagażnik to 315 litrów a prześwit 180 mm. Jego konkurentem w Indiach jest m.in. Renault Kiger.
Licznik nowego najtańszego C3, produkowanego w Indiach, jest minimalistyczny. Poziom paliwa, temperatura, przebieg i licznik dzienny to wszystko, na co może liczyć kierowca. Kształt obudowy przypomina nieco ten, stosowany w Peugeot 208.
Manualnie sterowane lusterka przypominają o cenie samochodu. Mimo to w najtańszej wersji znalazło się miejsce na tworzywa o różnej kolorystyce. Na desce rozdzielczej oprócz czerni króluje też przyjemna dla oka szarość.
Nowa sygnatura świetlna Citroëna powtórzona jest zarówno z przodu jak i z tyłu. Kształty nawiązują do siebie. Zwraca uwagę niedokładne spasowanie elementów – linie nad tylną lampą nie zachodzą na siebie.
W naszym regionie Citroën C3 pojawi się za rok i będzie produkowany według innej specyfikacji i prawdopodobnie ze zmienionym wyglądem, dostosowanym do gustów Europejczyków.
Najnowsze komentarze