Współczesny silnik benzynowy czy wysokoprężny jest urządzeniem bardzo skomplikowanym, wyposażonym w szereg pobocznych układów które w części mają za zadanie redukować produkcję szkodliwych substancji do atmosfery. Jednym najpowszechniejszych jest zawór EGR – który ostatnimi czasy poddał się w Peugeocie 508 2.0 BlueHDi pierwszej generacji. Jakie były objawy i finalny koszt naprawy?
Wydawać by się mogło, że zawór recyrkulacji spali jest urządzeniem dosyć prostym w budowie i łatwym w naprawie. W lwiej części silników starszego typu najczęściej problemy z nim związane rozwiązywało gruntowne czyszczenie z sadzy i innych zanieczyszczeń blokujących jego pracę. Nawet nowy zawór EGR przeważnie kosztował niewielkie pieniądze, co nie nadwyrężało budżetu właściciela. W nowoczesnych silnikach wygląda to jednak nieco inaczej.
Zadanie zaworu EGR od zawsze jest jednakowe. Aby zredukować emisję szkodliwych cząstek chociażby azotu, część spalin kierowana jest ponownie do komór spalania. Wcześniej jednak spaliny te zostają wychłodzone. Ponowne wprowadzenie spalin do cylindrów umożliwia uzyskać imponujący efekt w tej kwestii.
Żywotność zaworu EGR jest trudna do określenia. Podobnie jak w przypadku turbosprężarki czy innych elementów, kluczowe znaczenie ma kultura serwisowa i warunki eksploatacji czy styl jazdy kierowcy. W przypadku zaworu recyrkulacji spalin wręcz pożądane jest częste korzystanie z wysokich obrotów silnika po osiągnięciu temperatury roboczej. W egzemplarzach eksploatowanych w typowo autostradowych warunkach nawet po pokonaniu 200-300 tysięcy kilometrów zawór EGR może wyglądać nienagannie, w innych zaś nawet po 100 tysiącach kilometrów pojawi się z nim problem.
Właśnie przy przebiegu 161 tysięcy kilometrów w moim Peugeocie 508 z 2016 roku napędzanym wysokoprężnym 2.0 BlueHDi pojawiły się kolejne problemy. Tym razem winnym zamieszania okazał się właśnie EGR. Początkowo silnik tracił moc okazjonalnie, by nagle wrócić do pełnej wydajności. Po takich wahaniach moc stracił definitywnie, zaczął przy tym zauważalnie więcej zużywać oleju napędowego – zaś komputer pokładowy zakomunikował usterkę silnika.
Początkowo podejrzewana była także turbosprężarka, jednak jest stan wciąż jest bardzo dobry. Uszkodzeniu uległ właśnie zawór EGR, co w pierwszej chwili niosło pewną nadzieję na niższe koszty całej operacji. Niestety, zgodnie z tłumaczeniami specjalisty – w przypadku nowoczesnego silnika diesla czyszczenie zaworu najczęściej da efekt, ale krótkotrwały. Skuteczna jest praktycznie tylko wymiana na nowy element. W tym miejscu dał o sobie znać chaos z jakim oznaczane są części zamienne w 508. Wedle numeru VIN producent przewiduje cztery różne typy zaworów EGR, a także jeszcze inne części składowe układu – w tym niewielką chłodnicę. Najtańsze zamienniki przyzwoitej jakości to wydatek 1100-1400 złotych, niestety mimo zgodności z VIN nie pasują. Pełną zgodność miał dopiero EGR firmy z pierwszego montażu, koszt 2700 złotych.
Cóż, nikt nie obiecywał przecież, że eksploatacja nowoczesnego samochodu – nawet z niewielkim, prawdziwym przebiegiem będzie tania i bezproblemowa. Niestety, zaawansowana technologia kosztuje, także w serwisie.
Najnowsze komentarze