Już w najbliższy piątek ukazać się ma lutowy numer miesięcznika „Auto motor i sport”, czas więc najwyższy na sprawdzenie, co i w jakim stylu napisano w pierwszym tegorocznym wydaniu pisma o samochodach francuskich. A w konsekwencji spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy warto jeszcze po to styczniowe wydanie sięgnąć.
„Auto motor i sport” nr 01 (272) z I.2014
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,9 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C1, C4, C4 Cactus, C4 Picasso, C5, Cactus, DS3, DS5, Jumper, 108, 208, 308, 3008, 508, 5008, RCZ, 5, Clio, Espace, Initiale Paris, Laguna, Megane, Twingo, Duster, Lodgy
Dacię Duster pokazano na stronie 3. informując, że pierwszą edycję tego SUV-a sprzedano w 800.000 egzemplarzy.
Wśród najciekawszych premier motoryzacyjnych bieżącego roku na stronie 13. wspomniano Citroëna C4 Cactus (pokazując koncepcyjnego Cactusa), oraz nowe Renault Twingo, które być może otrzyma cyfrowe oznaczenie „5”.
Dwie strony dalej napisano po raz drugi o Dusterze – że zapewne będzie w dalszym ciągu jednym z bestsellerów.
Wizualizację nowego Renault Espace oraz wzmiankę o koncepcie Initiale Paris znajdziecie na stronie 17.
Według kalendarza, który zamieszczono na stronach 18-19 w bieżącym roku pojawi się sporo nowych/odświeżonych aut. Będą też te, które pozostają w kręgu naszych zainteresowań:
– Citroëny: DS5 BlueHDi 180, Nowy Jumper, Berlingo Electric, C1, C5 Crosser, DS3 i C4 Cactus;
– Peugeoty 3008 i 5008 (oba po liftingu), 308 BlueHDi, 308 SW, 108, oraz 508 i 508 SW po liftingu;
– Renault Megane po liftingu, Nowe Twingo oraz Nowa Laguna;
– Dacia Duster po liftingu.
Duster powrócił na stronach 30-32, gdzie zaprezentowano jego najnowszą wersję. Stwierdzono, że wygląda lepiej, że poprawiono nieergonomiczne rozwiązania z wcześniejszej wersji, fotele są lepiej wyprofilowane, można nawet zamówić skórzaną tapicerkę, dobrze działa system Media Nav, a „jakość montażu jest pierwszorzędna”! W tekście znajdziecie niemało ciepłych słów pod adresem rumuńsko-francusko-japońskiego SUV-a – t aż dziwne, bo zwykle Dacia jest przez polskojęzyczną prasę motoryzacyjną raczej ganiona, niż chwalona. Tym razem jest dobrze. Wreszcie…
Nowego Peugeota 308 pokazano na stronie 45. w roli rywala dla testowanej przez „AMiS” Mazdy 3.
Renault, jako producenta silnika wysokoprężnego, wspomniano w teście Nissana Note (strony 56-61).
Niemiecki test porównawczy trzech dużych, ale wciąż kompaktowych minivanów znajdziecie na stronach 62-67. Fordowi Grand C-Maxowi i Oplowi Zafirze Tourer czoła stawił najnowszy Citroën Grand C4 Picasso. Francuskie auto miało najmocniejszy w porównaniu, 150-konny silnik, ale rywale ustępowali mu w tym względzie niewiele – 140 KM Forda i 136 KM Opla, to też sprawne jednostki. Za to Citroën okazał się najdroższy w porównaniu.
I choć Grand C4 Picasso zostało pochwalone za doświetlenie wnętrza, za materiały wykończeniowe, za jakość wykonania, to przecież musiało zostać także skrytykowane. Nie wiem, jakie karki mają Autorzy testu, ale nie wiem zupełnie, o co im chodziło, gdy pisali, że „potężne zagłówki w wersji Exclusive gniotą karki osób o wysokim wzroście jak źle dopasowany do wzrostu plecak”. Także fotele mają podobno kiepskie trzymanie boczne, w efekcie czego „słabo podtrzymują ciało, gdy auto pokonuje zakręty”. Może w Exclusivie faktycznie tak jest, ale w testowanej przeze mnie wersji Intensive nie zaobserwowałem niedostatków tego typu. Może dlatego, że nie oczekiwałem sportowych wrażeń i jeździłem tym samochodem jak normalny człowiek, a nie dziennikarz ;-) O ile jednak pamiętam zagłówki wersji Exclusive, to można je sobie „ułożyć” w zależności od potrzeb, wymagań i przyzwyczajeń.
Pochwalono komfort zawieszenia Citroëna, ale skrytykowano je za prowadzenie w zakrętach. Ja pewnie – jak zwykle – miałem coś zepsute, bo jeździło mi się Grandem po zakrętach całkiem dobrze. Może po prostu nie boję się francuskich zawieszeń? ;-)
Przyczepiono się nawet do dozowania siły hamowania, której nie da się podobno w Citroënie precyzyjnie dozować. Widzę, że chłopaki zaczynają wchodzić w nieciekawe rejestry – tworzenie minusów przybiera na sile. I są one coraz dziwniejsze…
Przykładem kolejnym na tę teorię jest krytyka dźwigienki automatycznej skrzyni biegów, bo napisano, że gdy się do niej sięga, to można poruszyć dźwignię wycieraczek. Może Autorzy mają dłonie jakimś gośćcem powykrzywiane, ale nawet ze zdjęcia kokpitu wynika jasno, że odległość kątowa, a więc i centymetrowa pomiędzy tymi dwiema dźwigniami jest naprawdę spora.
Nie spodobały się też dwa wyświetlacze… Nie dziwię się – Niemcy nieraz już dowiedli, że nie potrafią się odnaleźć we francuskich wnętrzach. A fakt, że strzałki nawigacji pojawiają się nie na ekranie z navi, ale na tym wyższym, to znakomite rozwiązanie – kątem oka można dostrzec, co się na nim wyświetla, zaś ekran nawigacji wymagałby oderwania wzroku od drogi. Wówczas skrytykowalibyście Citroëna za to rozwiązanie!
Naturalnie skrytykowano też obsługę klimatyzacji za pomocą dotykowego ekranu, ale nie dziwcie się – oni muszą mieć wszystko prosto, jak w cepie. Chyba, że wprowadzi to rozwiązanie pewien niemiecki koncern, to wtedy działa to świetnie, szybko i intuicyjnie…
Zadziwiające, że naprawdę bogate wyposażenie wersji Exclusive uznano jedynie za „dość bogate”. Za skarby świata nie udało mi się też zgadnąć, w którym miejscu mierzono szerokość wnętrza, bo wyniki moich pomiarów są zupełnie inne.
Citroëna skrytykowano w wielu przypadkach. Punktacja pokazała trochę subiektywnych wskazań, niemierzalnych, a na tych łatwo zabrać punkciki. Skrytykowano m.in. poczucie przestronności (taka sama liczba punktów do zdobycia, jak za rzeczywiste wymiary wnętrza!), zegary (że co? że nieczytelne może?), ergonomię, wyczucie pedału hamulca, siedzenia (przednie i tylne), wrażenia akustyczne, kulturę pracy silnika (to niezrozumiały zarzut!), zestopniowanie/włączanie biegów (oceniano automat!!!), prowadzenie, układ kierowniczy, a ostatecznie dobiły francuski samochód testy dynamiczne, gdzie rywale zdobyli po 9 punktów (na 10 możliwych), a Grand C4 Picasso tylko 3. Nic więc dziwnego, że Citroën przegrał porównanie, ale czyż mógł nie ulec niemieckiej konkurencji?… :-/
Citroëna DS5 HYbrid4 wspomniano na dole strony 71.
Na stronach 104-105 trzech Redaktorów „AMiS” doradza, jakie auto wybrać dla konkretnego odbiorcy. Tym razem jest to pani, która kiedyś użytkowała Renault Laguny, więc „nie boi się” np. Citroëna C5. Niestety francuskie auto w miarę rozsądnie poleca tylko jeden z nich – Adam Majcherek.
W gamie aut używanych zaprezentowano Citroëna C4 pierwszej generacji (strony 106-107). To rozsądnie napisany artykuł, ale nie powinno to dziwić, skoro konsultował go Tadeusz Vorbrodt, mechanik wręcz legendarny w środowiskach citroëniarzy ;-)
W dziale Ranking sprzedaży (strony 120-121) znajdziecie wzmianki o Citroënie C4 Picasso, Peugeotach 208, 508, 3008, 5008 i RCZ, Renault Clio i Megane, oraz Daciach Duster i Lodgy.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w pierwszym tegorocznym numerze „Auto motor i sport”.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto motor i sport” nr 01/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze