„Motor” nr 51-52 (3052-3053) z 19.XII.2011
Stron: 72 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: blisko 3,5 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C1, C3, C3 Picasso, C4, C4 Aircross, C4 Picasso, C5, DS5, 208, 308, 3008, 4008, 508, 5008, Clio, Fluence, Laguna, Megane, Scenic, Twingo
Peugeota 5008 w roli „mułka” pokazano na stronie 7. Auto jest testowane w blachach obecnego peugeotowskiego kompaktowego minivana, którego będzie następcą. „Motor” zapowiada jego premierę na rok 2014. Przy okazji wspomniano też kompaktową 308-kę.
Renault Fluence Z.E. i Citroëna C5 pokazano na stronie 7. analizując realną emisję dwutlenku węgla przez samochody elektryczne. Napisano, że w Polsce takie Fluence – z uwagi na produkcję prądu głównie z węgla kamiennego – emituje ok. 160 g CO2/km, zaś Citroën C5 2.0 HDi tylko 149 g. Zgadza się, ale jeśli liczymy w ten sposób, to wypadałoby doliczyć jeszcze emisję związaną z wydobyciem, transportem i przeróbką ropy naftowej…
Ciekawe zestawienie znajdziecie na stronie 8. Chodzi o globalne wydatki na reklamę dziesięciu koncernów. Okazuje się, że najwięcej wydaje GM, potem Toyota i Volkswagen (jak rozumiem – cały koncern VAG). PSA Peugeot Citroën zajmuje miejsce szóste, a Renault zamyka pierwszą dziesiątkę.
Wśród nowości motoryzacyjnych zapowiadanych na nadchodzący rok (strony 10-15) wymieniono m.in. Citroëny DS5, C4 Aircross, Peugeoty 208, 4008, 508 RXH, Renault Clio, Megane i Scenic’a po liftingu, oraz minivana Dacii. Wspomniano też Citroëna Grand C4 Picasso.
Peugeota 508 i Renault Lagunę wspomniano we wstępie do artykułu poświęconego Kii Optimie (strona 16.)
Nowe Twingo pokazano na stronie 18. My pisaliśmy o wprowadzeniu go na francuski rynek już w początkach grudnia. W tekście wspomniano też o Clio.
Citroëna C4 Picasso, tego samego, którego my testowaliśmy u progu lata, pokazano w materiale zamieszczonym na stronie 32. aktualnego „Motoru”. W zasadzie do samochodu nie było w artykule zastrzeżeń, poza jednym – podobno nie da się wozić tym autem dziecka w foteliku. Rzekomo jeśli umieści się malucha w kołysce na przednim fotelu, to trzeba to siedzenie mocno przesunąć do tyłu, co ograniczy miejsce pasażerowi siedzącemu w drugim rzędzie. Jeśli zaś umieści się fotelik w tymże drugim rzędzie, to niewygodnie będzie kierowcy, bądź pasażerowi z przodu. Czegoś tu jednak nie rozumiem. Jak fotelik może aż tak zdestabilizować sytuację w tym przestronnym przecież aucie? Gdybyż jeszcze poparto te zarzuty choć cieniem fotografii dowodzącej, że Redaktor Pobocha ma rację, ale gdzie tam! Sorry, ale dla mnie to naprawdę dziwne. Nie słyszałem, by ktoś się skarżył na tego typu problemy w C4 Picasso.
Krótki materiał poświęcony wyprzedażom rocznikowym zilustrowani zdjęciem, na którym widać Renault Clio Grandtour i Lagunę Grandtour, a w tabelce podano przykładowe rabaty m.in. dla Citroënów C1, C3, C3 Picasso, C4 i C4 Picasso, Peugeotów 308, 3008, 508 i 5008 oraz Renault Clio, Megane, Fluence, Laguny i Grand Scenic’a. Wszystko to znajdziecie na stronie 47.
Pięć tygodni temu pisaliśmy o akcji serwisowej Citroëna C3. Teraz, na stronie 52., wspomniał o niej także „Motor”.
Renault Clio III opisano w dziale Używane na stronach 58-61. Autko zostało ocenione na cztery gwiazdki na pięć możliwych, co należy uznać za całkiem niezły wynik.
Doceniono wysoki poziom bezpieczeństwa tego popularnego samochodu, jego sporą, jak na segment B, przestronność, a to wszystko poparte wysokim komfortem jazdy. Clio jest dobrze zabezpieczone przed korozją, nieźle wyposażone, a użytkownicy chwalą je za rozmieszczenie instrumentów pokładowych. Skrytykowano jednak jakość materiałów wykończeniowych, które – zdaniem Redakcji – zużywają się w zbyt dużym tempie. Oczywiście zarzucono Clio także problemy z elektroniką pokładową. Zawieszenie, choć nie najtrwalsze, jest tanie w serwisowaniu. Gorzej z silnikami wysokoprężnymi, które potrafią drenować kieszeń przy wyższych przebiegach, ale umówmy się – to cecha wszystkich diesli ostatnich lat! O wiele lepiej spisują się benzyniaki. No pewnie, że tak – od dawna o tym piszemy nie rozumiejąc tego pędu do diesli :-)))
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w aktualnym „Motorze”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze