Alpine to marka, na widok aut której serce bije szybciej. Tym razem kilkadziesiąt niesamowitych maszyn mogliśmy oglądać podczas II Międzynarodowego Zlotu Alpine we Wrocławiu.
Alpine A110 oraz szereg innych maszyn marki pojawiło się na Zamku Topacz pod Wrocławiem, miejscem, gdzie odbywają się wspaniałe imprezy motoryzacyjne w ramach MotoClassic Wrocław. Z klasyką Alpine ma wspólnego bardzo dużo – od kultowych pierwszych modeli Alpine po współczesne odmiany wszystkie łączy pasja do motoryzacji, rasowy dźwięk silnika i niesamowita wręcz przyjemność z jazdy. Alpine, jako prawdziwe GT, jest wręcz stworzone do szybkiego przemieszczania się – kocha zakręty, przyspieszenie i zmieniające się krajobrazy.
Lekkie nadwozie, mocny silnik, znakomicie dopracowane zawieszenie, sztywne ale pozwalające także na normalną jazdę – czego chcieć więcej?
Na Zamku Topacz mogliśmy oglądać między innymi:
- nowy model Alpine A110 R – to niezwykle radykalna, sportowa odmiana kultowego już modelu, przeznaczona dla najbardziej wymagających,
- Niesamowitym powodzeniem cieszył się klasyczny A110 1300S Works, z 1965 r., za którego kierownicą w 1969 i 1970 roku rywalizował polski kierowca rajdowy, Krzysztof Komornicki i jego pilot Błażej Krupa,
- mogliśmy również podziwiać A110 1800 Gr. IV „1973 Alpine Rally”, w którym m. in. przypieczętowano mistrzowski tytuł w Rajdowych Mistrzostwach Świata WRC w 1973 r.
- Miłośników motoryzacja i osoby, które czytały Pana Samochodzika (pamiętacie przygody bohatera we Francji, Fantomasa i Madame Eveline która jeździła właśnie Alpine „z przerzutką”?) zachwycił Alpine-Renault A110 1800 Gr. IV „Morocco Rally 1974” – zwycięzcy Rajdu Maroka w 1974 r., na starcie którego stanęły dwa fabryczne Alpine-Renault A110 1800
Więcej zdjęć znajdziecie poniżej w galerii.
Fot. Alpine Pietrzak
Najnowsze komentarze