Maroko znane jest Polakom głównie z wycieczek do kurortów położonych nad morzem. Turyści często nie zdają sobie jednak sprawy z faktu, że to także potężny ośrodek przemysłowy, zaplecze samochodowe dla Europy. Swoje fabryki mają tutaj zarówno Grupa Renault, jak i koncern Stellantis. Powstają tu samochody wielu marek, w tym Dacia.
Wiele lat temu władze Maroka postawiły sobie pytanie: jak rozwinąć kraj i zmienić strukturę przychodów państwa. Postawiono na współpracę z Europą, której bliskość i krótka droga morska pozwalają na myślenie o dużych, strategicznych projektach. Jedną z gałęzi przemysłu, która bardzo szybko się tu rozwija jest motoryzacja.
Dzięki państwowemu programowi rozwoju przemysłu firmy, które tutaj zainwestowały, otrzymały gotowe środowisko do pracy a stosunkowo niska płaca minimalna, obecnie wynosząca około 300 euro na miesiąc, pozwala utrzymać koszty produkcji na atrakcyjnym poziomie. System działa także strefom wolnocłowym. 65% części i podzespołów powstaje na miejscu a dodatkowo powstał dedykowany samochodom terminal portowy.
Zobacz: Testy nowych i używanych samochodów
Efekt? W Maroku wyprodukowano w tym roku ponad 600 tysięcy samochodów a będzie dużo więcej. Warto też dodać, że w przemyśle motoryzacyjnym bezpośrednio zatrudnionych jest 220.000 osób.
Szybki rozwój Maroka w tym zakresie nie byłby możliwy, gdyby nie długoterminowa polityka władz – wszystko zaczęło się od planu i przygotowywania pełnego systemu działania, od prawa, poprzez zachęty podatkowe, po edukację i przygotowanie pracowników – wszystko to dzieje się od ponad 20 lat. Stałość prawa i jego przewidywalność też mają swoje znaczenie a fabryki koncernów zlokalizowane są przy dużych ośrodkach miejskich takich jak Tanger i Kenitra, dzięki czemu nie ma problemu z pozyskaniem osób do pracy.
Zobacz: Nowe samochody Dacia. Promocje
O inwestycji w Maroku myślą kolejne firmy…
Najnowsze komentarze