7. listopada odbyło się uroczyste odsłonięcie odrestaurowanego nagrobka najstarszej siostry Andre Citroëna, Jeanne Goldfeder na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej w Warszawie. Z tej okazji zapraszamy do poznania historii Jeanne i jej rodziny.

Po śmierci Ojca Louisa Citroëna w Paryżu w 1884 roku, pomoc przy wychowaniu rodzeństwa spadła na najstarszą córkę Jeanne Citroën. Matka, Masza Amalia Kleinmann prowadziła biznes jubilerski, by utrzymać swoją rodzinę. Miała jednak nie tylko głowę do interesów, ale chciała by jej dzieciom żyło się dostatnio. W 1872 roku wyemigrowała z Warszawy do Paryża. Biznes się kręcił, choć nie przynosił znacznych zysków. Dlatego, gdy Jeanne osiągnęła wiek pełnoletni Masza Amalia postanowiła Ją dobrze wydać za mąż. Chciała by jej dzieci osiadły w kraju nad Wisłą.

W prawie francuskim ważne jest nie miejsce urodzenia dzieci, a obywatelstwo rodziców. Masza pochodziła z Warszawy. Bo krew w rodzinach żydowskich dziedziczy się po matce. Naturalnie, więc szukała ona ożenku dla swojej najstarszej córki wśród wybranków z miasta, z którym była niegdyś związana. Podczas jednej z eskapad do Belgii, w Antwerpii Jeanne Citroën poznaje dobrze wykształconego i zamożnego Bronisława Goldfedera, syna bankiera z Warszawy. Rodzina Goldfederów jest jej znana, wszakże kamienica, w której ma dziś zamieszkać jej córka stoi o jedną ulicę dalej niż jej dom rodzinny przy ulicy Królewskiej 49. Ślub odbył się 24 kwietnia 1893 roku i młodzi Państwo Goldfederowie zamieszkali przy ulicy Zielnej 45, w pięknej eklektycznej kamienicy wraz ze swoimi teściami Różą i Adolfem Goldfeder (fot. Nr 2).
Skąd wiadomo o ślubie w 1983 roku? Kurier Warszawski donosił 24 kwietnia (6 maja), że w Teatrze Wolnym z panną Jeanny Citroën wziął ślub p. Bronisław Goldfeder, warszawianin. Wzmianka ma zaledwie jedno zdanie, ale jest dowodem na tą właśnie datę:

Jednocześnie Gazeta Handlowa z 14 czerwca 1893 roku donosiła, że w Sądzie Handlowym w Warszawie wywieszono (ogłoszono) Umowę Przedślubną, na mocy której małżonkowie mieli rozdzielność majątkową. Bronisław Goldfeder wnosił 75.000 rubli a Joanna Citroen wniosła 230.000 franków gotowizną oraz w ruchomościach 11.320 rubli i 75 kopiejek.

Wzorem swojej mamy, Amalii, Jeanne pomagała ubogim. W 1899 polska prasa donosiła, że przekazała 375 rubli na cele dobroczynne.
Jeanne nigdy nie straciła kontaktu z rodzeństwem, a szczególnie z najmłodszym z braci – André.
Miała z Nim szczególną więź i kontakt. Być może wynikało to z tego, że oboje powierzali sobie wzajemne rodzinne tajemnice. W 1900 roku André kończył Politechnikę Paryską, ostatnie egzaminy były trudne w zdobyciu wymaganej punktacji. Jeanne zaproponowała mu przyjazd do Warszawy, by mógł poznać rodzinne strony swojej matki – Maszy Amalii i złapał trochę oddechu przed końcowym egzaminem. Gdy André wsiadał do pociągu 14 kwietnia 1900 roku w na dworcu w Paryżu, w Wielką Sobotę (okres Wielkiej Nocy), nie spodziewał się, jak bardzo ta podróż zmieni jego całe życie raz na zawsze i jak zmieni życie wielu ludzi później, którzy staną się Jego współpracownikami, klientami.

Pierwsze spotkanie André Citroëna z rodziną Jeanne
Podczas pierwszego spotkania z rodziną Jeanne – młody André podarował Swojej siostrze perfumy l`Origan firmy Francois Coty, a jej córkom piękne lalki. Jedną z nich, Amelię, szczególnie sobie upodobał (fot. 3). Pozostałe z córek miały na imię Maria Zuzanna i Alicja. To podczas tej wizyty na ziemiach polskich, André Citroën wraz z Bronisławem Goldfederem wybrał się w podróż do Głowna. Bronisław załatwiał swoje sprawy związane z obsługą kredytu dla jednego z przedsiębiorców i przy okazji pokazał André nowoczesne urządzenie techniczne, drewnianą przekładnię zębatą w układzie daszkowym.
Przekładnia jak na materiał, z którego była zbudowana, przenosiła niesamowite siły. André był zachwycony. Kupił patent od wynalazcy, syna jednego z warszawskich bankierów. Powraca do Paryża, by już w 1902 roku założyć przedsiębiorstwo wytwarzające stalowe koła zębate, jak i przekładnie. Logo firmy posiada dwa charakterystyczne zęby z przekładni daszkowej. Kontakty biznesowe, jakie posiadał Bronisław Goldfeder zaowocowały stworzeniem przez André Citroëna przedsiębiorstwa, którego rozwój i rozmach mógł obserwować przez długie lata, aż do śmierci szwagra w lipcu 1935 roku.
André często przyjeżdżał później do Warszawy i zatrzymywał się w domu przy ulicy Zielnej 45. Siostra Jeanne odegrała w tym nie małą jak widać rolę. Gdy patrzymy na losy tych dwojga, nie trudno zauważyć, że kluczową postacią był mąż Jeanne – Bronisław. Po 1896 roku wraz z bratem Józefem przejmują po Ojcu Adolfie, Dom Bankowy, który mieścił się przy ulicy Zielnej 45. Adolf Goldfeder nieprzypadkowo pobudował kamienicę na Zielnej. Zaledwie kilka kroków od niej, aż do wybuchu II wojny światowej, funkcjonowała przy ulicy Królewskiej 14, Warszawska Giełda Papierów Wartościowych.
Bronisław Goldfeder w latach 1909-1913 był honorowym Konsulem Japonii. Konsulat również mieścił się w kamienicy Goldfederów. Bronisław zajmował także miejsce w Zarządzie Wyznaniowej Gminy Żydowskiej, która mieściła się przy ulicy Grzybowskiej 24. Zasiadał w zarządzie firmy Praga, późniejszej Pollena-Uroda, a także był współwłaścicielem Oddziału Domu Bankowego przy Piotrkowskiej 77 w Łodzi wraz z Maksymilianem Goldfederem (do dziś w Łodzi znajduje się okazała rezydencja – pałac Maksymiliana Goldfedera), członkiem Towarzystwa Popierania Pracy Rolnej i Rzemieślniczej wśród Żydów w Królestwie Polskim. Od 1889 roku był współwłaścicielem w Fabryce Produkcji Narzędzi Rolniczych „Włochy”.
Mniej chlubną kartą w dziejach Bronisława Goldfedera był Pałac Karasia. W 1911 roku kazał on zburzyć oficynę pałacu i rozparcelował teren na jego tyłach, gdzie w 1912 roku stanął Teatr Polski. Sam pałac odsprzedał Towarzystwu Akcyjnemu Wyrobu i Sprzedaży Maszyn i Narzędzi Rolniczych „Trylski & Kowalski”. Bronisław Goldfeder był prezesem Mareckiej Kolei Dojazdowej, a po upadku Domu Bankowego w 1932 roku jej współwłaścicielem, aż do wybuchu II wojny światowej. Jeanne prowadziła dostatnie życie u boku męża Bronisława, poświęcając swój czas rodzinie.
Już na początku lat dwudziestych Bronisław Goldfeder jeździł oczywiście samochodami marki Citroën. Skąd to wiemy? W 1922 roku w Gazecie Administracji i Policji Państwowej pojawiło się znamienne ogłoszenie:
„Zagubiono dokumenty rejestracyjne OrÄ dwie książki samochodowe Citroen nr 2408 i 2409 – wiadomość Goldfeder Bronisław, Zielna 45” – mogliśmy w nim przeczytać.
Miejsce pochówku Jeanne Goldfeder

14 kwietnia 1932 roku André otrzymał smutny telegram. Jego ukochana siostra po długiej chorobie zmarła podczas seansu filmowego w kinie (jak przekazała mi kiedyś w rozmowie Joanna Bojańczyk – prawnuczka Jeanne). André Citroën porzuciwszy dotychczasowe obowiązki we Francji przyjechał do Warszawy tak szybko, jak to było możliwe.
Pogrzeb Jeanne odbył się w niedzielę 17 kwietnia 1932 roku o godz. 12.00 na Cmentarzu Żydowskim przy dzisiejszej ulicy Okopowej. André podczas tego pobytu zamieszkał w Hotelu Europejskim, w bliskiej odległości od ulicy Zielnej, a także cmentarza).

W 2008 roku przy okazji mojego „odkrycia” grobu Babci André Citroëna, zwróciłem również uwagę pracownikom administracji cmentarza na grób siostry. Podczas rozmów z nimi, nie do końca było wiadome, czy w tym miejscu jest pochowana kobieta czy mężczyzna. Czas zrobił swoje, napisy się wytarły i zniszczyły. Jednak po wnikliwym badaniu nagrobka okazało się, że jest to właśnie miejsce pochówku Jeanne Goldfeder. Zostało to uwiecznione w księgach ewidencyjnych cmentarza.
Bronisław Goldfeder zmarł w listopadzie 1941 roku i został pochowany we wspólnej mogile na terenie tego samego cmentarza. Wielu z Państwa zapyta jak to się stało, że groby przetrwały do naszych czasów? Nagrobki na cmentarzach żydowskich stawia się tylko raz. Stoją, aż do tego momentu, gdy rozkruszy je czas. Natomiast w okresie II wojny światowej, żołnierze niemieccy bali się epidemii tyfusu i teren cmentarza był przez nich omijany.

Adres zamieszkania Zielna 45 istnieje do dziś. Kamienica Goldfederów, przetrwała okres pożogi wojennej i praktycznie nie była naruszona pomimo, iż tuż obok w budynku PASTy toczyły się walki podczas powstania warszawskiego. Dom Jeanne został zburzony w 1959 roku, bo nie pasował historią swoich właścicieli do ówczesnego planu rozbudowy miasta. W 1960 roku pobudowano wysoki blok (fot. Nr 6). Jedynie budynek PASTy oraz Pałac Janaszów (przy Zielnej 49) pamiętają jeszcze czasy, gdy Zielną, Próżną i Królewską przechadzali się Państwo Goldfederowie z córkami z kuzynem z Francji – André Citroënem.
Obecnie zaś dzięki staraniom spadkobierców Jeanne – Państwa Bojańczyk z ich synem Franciszkiem jesteśmy świadkami niecodziennej uroczystości, przywróceniu pamięci dla najstarszej siostry André – Jeanne Goldfeder z domu Citroën oraz pamięci dla obecnych i przyszłych pokoleń. Po pół roku prac nad restauracją Rodzina Bojańczyk zaprosiła wielu gości na uroczystość odsłonięcia nagrobka prababci i praprababci Jeanne Goldfeder z domu Citroën (1872-1932).
Jeanne pochowana jest w kwaterze rodzinnej przy alei głównej Cmentarza Żydowskiego przy ulicy Okopowej. Dzięki wsparciu finansowemu rodziny Bojańczyków i Bernarda Citroëna (jednego z wnuków André Citroëna), Pracownia Wandy Zawistowskiej uzupełniła ubytki w piaskowcowej podstawie, odtworzyła zniszczoną płytę marmurową, a także zrekonstruowała fragmenty inskrypcji. Celem prac było możliwe wierne odtworzenie pierwotnej formy nagrobka i napisu. Z szacunku dla trudnej historii tego miejsca zachowane zostały postrzeliny z okresu powstania warszawskiego.

Dziś w dniu 7 listopada o godz. 11.00 na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie przy ulicy Okopowej odsłonięto odrestaurowany nagrobek Jeanne Goldfeder z domu Citroën. W wydarzeniu wzięli udział rodzina, przyjaciele oraz dziennikarze, w tym reprezentacja redakcji Francuskie.pl. Mimo jesiennej pogody uroczystość miała ciepły, rodzinny charakter.
Uroczystość rozpoczął Franciszek Bojańczyk przedstawiając osobę Jeanne, a następnie przemówiła jego mama, pani Joanna Bojańczyk. Wspomnienie o prababci wzruszyło do łez panią Joannę, gdyż powojenne losy jej rodziny zatarły informacje o przodkach. Głos zabrała również Pani Wanda Zawistowska, która w kilku słowach opowiedziała na czym polegał proces rekonstrukcji nagrobka.
Płyta marmurowa z napisami składała się z trzech kawałków, które utworzyły jednolitą całość. Dobór takiego samego marmuru stanowił pewne wyzwanie. Materiał, jakim się posłużono pochodził ze stopni starych schodów (wymiana podczas remontu kamienicy z podobnego okresu). Największą trudnością były jednak napisy. Zastosowano technikę ołowianą, używając żywicy epoksydowej.
Po wyjaśnieniach technicznych nastąpiła chwila sentymentalna. Przemówienie wygłosił Witold Wrzosiński a na skrzypcach zagrała pani prof. Maria Sławek. Na zakończenie uroczystości modlitwę za zmarłych odmówił Naczelny Rabin Polski, Michael Schudrich.

Franciszek Bojańczyk podziękował wszystkim gościom za obecność. Podziękowania skierował do swoich Rodziców, Wandy Zawistowskiej, Marii Sławek, Witolda Wrzosińskiego, a także Ryszarda Olszewskiego, autora wielu publikacji związanej polską historią związków rodzinnych André Citroëna.
Literatura:
- Wolensinger Jacques – „André Citroën – Flammarion, 1991
- Olczak Ronikier Joanna – „W ogrodzie pamięci” – Wydawnictwo Znak 2004
- Wolensinger Jacques – André Citroën – „Une vie a quitte ou double, Arthaud, 1998
- Olszewski Ryszard – „Śladami André Citroëna i Jego Rodziny po Warszawie”, Skarpa Warszawska, 2017
- Kurier Warszawski – nr 104 z dn. 15 kwietnia 1932 r.
- Słowa Franciszka Bojańczyka i Rodziny Bojańczyk – zaproszenie na odsłonięcie odrestaurowanego nagrobka Jeanne1
- Gazeta Handlowa nr 134, 14 czerwca 1893 r.
- Gazeta Administracji i Policji Państwowej nr 36, 2 września 1922 r.
Artykuł: Ryszard Olszewski, uzupełnienia dot. Gazety Handlowej i Gazety redakcja Francuskie.pl
Najnowsze komentarze