Nowa Škoda, nowy Volkswagen, teraz nowe Audi, konkretnie nowe A4. A przy tym „następna generacja A5”, „kolejne wcielenie R8” i „druga odsłona Q7”. Same nowości z koncernu VAG, na niemal każdej okładce mainstreamowych pism motoryzacyjnych w tym kraju. I chyba tylko tam, bo to, co widuję na drogach, jest w zasadzie takie samo. Gdzie są więc te nowości? Czy tylko na okładkach? VAG gotuje się na nich we własnym sosie, jak choćby na aktualnej okładce „Auto Moto” (z której pochodzą wyżej zamieszczone cytaty) porównując Škodę Octavię Scout z równie VAG-owskim Seatem Leonem X-Perience. A co dla miłośników aut np. japońskich, czy – zwłaszcza – francuskich? Na tejże okładce niewiele, zwłaszcza dla nas: jedynie mała fotka Peugeota 205. Ale na szczęście jest wortal Francuskie.pl, gdzie przeczytacie o wielu samochodach, na które w motogazetkach się nie natkniecie.
„Auto Moto” nr 04 (227) z IV.2015
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 6,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 7 groszy
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: BX, C4, C4 Cactus, 205, 308, 508, 5, Clio, Espace, Laguna, Modus
Już za moment w punktach sprzedaży prasy pojawi się majowe wydanie „Auto Moto”, a ja do tej pory nie miałem kiedy napisać niniejszego przeglądu. Teraz jednak nadrabiam tę zaległość i niejako rzutem na taśmę publikuję ten materiał. Wszak kolejne wydanie owego miesięcznika planowane jest już na najbliższą środę. Będę wówczas w delegacji, ale postaram się zaglądać na łamy wortalu – jakiś dostęp do Internetu powinienem w tej delegacji mieć, pytanie tylko, czy będę miał także czas ;-)
Zamaskowane Renault Lagunę (o ile nazwa zostanie utrzymana, ale moim zdaniem powinna) pokazano na zdjęciu zamieszczonym na stronie 14. W roli rywala wystąpił Peugeot 508, a w tekście pojawiła się też wzmianka o Renault Espace.
Renault Clio krótko wspomniano na stronie 22. w tekście poświęconym Mazdzie 2.
Na pierwszy test francuskiego samochodu w aktualnym „Auto Moto” musicie jednak czekać aż do stron 34-36. Opisano tam Peugeota 308 GT. To samochód, który ma zapewniać nieco sportowych doznań i zaostrzać apetyt na wersje GTi. 205-konny benzyniak dostępny jest w cenie niemal 100.000 zł (plus ewentualne dodatki), setkę osiąga po upływie 7,5 sekundy, a „Auto Moto” uczyniło go najszybszym seryjnym samochodem świata… Jak to? Ani Redaktor Struk, zwykle tak nieprzychylny francuskim autom, stwierdził, iż 308 GT „nawet powyżej prędkości trzycyfrowych pozwala na bezstresowe wyprzedzanie”. A prędkości trzycyfrowe kończą się na 999 km/h, co znaczy, że skoro to auto potrafi jechać szybciej, powinno się znaleźć w Księdze Rekordów Guinnessa ;-)
Dobra, czepiam się ;-) ale jakże przyjemnie. Myślę, że wiem, co Autor miał naprawdę na myśli. Ale z niemałym zdziwieniem czytałem pochwały dotyczące dynamiki tego samochodu, wygodnych foteli, dobrej amortyzacji nierówności („choć na tych głębszych sprężyny i amortyzatory czasem osiągają swój kres, a zawieszenie nieprzyjemnie »dobija«”). Ale nie myślcie, że jest jakoś wybitnie – „rozczarowuje za to skrzynia biegów”, bo „jest trochę na bakier z precyzją i przy operowaniu lewarkiem wymaga zamaszystych ruchów ręką”. Jak ktoś ma złą teściową, to niech kupi takie auto i wozi ją „na prawym” – co zmiana biegu, to przywali jej w machę i zrzuci wszystko na skrzynię, a na potwierdzenie może pokazać zapis w „Auto Moto” ;-)
Autor pochwalił reakcje samochodu po wyborze trybu „sport” – auto nabiera jeszcze więcej sportowego charakteru i jeszcze lepiej reaguje, a zabawę poprawia całkowicie wyłączalne ESP. Ale i tak „układ kierowniczy nie daje pełnego obrazu tego, co dzieje się z przednimi kołami”. Może lusterka jakieś powinni zamontować, czy co?… ;-)
Najciekawsze jest jednak to, że na pięć możliwych do uzyskania gwiazdek Peugeot 308 GT otrzymał ich tylko 3,5. Dlaczego? Czy dlatego, że jest francuski? I czy właśnie w tym celu wstawiono takie debilne minusy, jak „tylko jedna wersja wyposażeniowa”? Przecież tak naprawdę to jest wersja wyposażeniowa, z określonym silnikiem na dodatek. Cena bazowa na poziomie 99.900 zł też jest za wysoka (Golf GTI z 220-konnym silnikiem kosztuje o blisko 12.000 zł więcej i jest wg „Auto Moto” znakomity). Gwarancja na Peugeota, to tylko 2 lata (tyle dają też europejscy konkurencji), z tyłu podobno brakuje miejsca, a obsługa klimatyzacji jest „irytująca”. Irytujące, to są takie bzdurne wady!!!
Wśród „youngtimerów dla każdego” Redaktor Grabowski nie zapomniał o autach francuskich. Wspomniał o Citroënie BX (strona 58.), którego szczególnie poleca, oraz o Peugeocie 205 (strona 61.) i Renault 5 (strona 62.)
BX-a Autor uznał za samochód funkcjonalny i bardzo komfortowy, czemu trudno zaprzeczyć ;-) Zauważył jednak, że „pogłowie” tych aut wyraźnie spada, a przyczyn upatruje m.in. w coraz trudniejszym dostępie do części zamiennych.
W 205-tce Redaktor Grabowski zauważył znakomitą widoczność, wysoką praktyczność i świetną ergonomię. Nieźle ocenił także przestronność. Podkreślił świetne prowadzenie, choć zauważył nietrwałe zawieszenie.
Kolejne polecane autko tego segmentu, to Renault 5. Jest przestronne, jak na swoją klasę, ma spory bagażnik, oferuje świetną widoczność, komfort i dobrą pozycję za kierownicą. Trochę do myślenia daje awaryjność, ale naprawy są z reguły tanie.
Na stronach 70-73 w materiale „Tanie auta z zagranicy” pojawiły się dwie fotki aut francuskich – Renault Clio i Renault Modusa.
W dziale Rynkowe debiuty miesiąca (strony 90-91) pojawiły się Citroën C4 po ostatnim liftingu oraz Peugeot 308 GT.
Krótkie podsumowanie plebiscytu Auto Lider 2014 zamieszczono na stronie 98. Wspomniano w nim Citroëna C4 Cactusa (3. miejsce w kategorii Premiera motoryzacyjna).
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w kwietniowym numerze „Auto Moto”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze