Coraz więcej wskazuje na to, że samochody Citroën, DS Automobiles, Peugeot i Opel znowu będą wyposażone w znakomite silniki BlueHDi na większą skalę. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, producent pracuje nad zastosowaniem ich do najnowszych standardów emisji spalin a efekty tych działań powinniśmy zobaczyć już wkrótce.
Stellantis przeanalizował możliwości szybkiego zwiększenia sprzedaży i odbudowy pozycji na rynku. „Chcę silników spalinowych, chce diesla” – miał wręcz krzyczeć Jean-Philippe Imparato, kiedy w firmie omawiano strategię w tym zakresie na najbliższe lata. W Stellantis prowadzony jest nie jeden, ale kilka projektów, których szczegółów firma zazdrośnie strzeże i nie chce ujawnić.
Luka w ofercie, bo elektryki się nie sprzedają
„Jakie mamy mocne strony. Co możemy wykorzystać, aby szybko wzmocnić naszą ofertę?” – to pytanie w Stellantis przyniosło między innymi trzyliterową odpowiedź: HDi. Jeszcze nie tak dawno grupa liczyła, że 50% sprzedaży będzie dotyczyło aut elektrycznych. Dzisiaj wiadomo, że były to założenia nieprawdziwe, w 2025 roku ich realny udział wyniesie 15-20%. Powstaje więc poważna luka, bo koncern nie ma kompletnej oferty silników. Diesel musi więc wrócić. I wraca, w glorii i chwale.
Test: Citroën C5 Aircross 1.5 BlueHDi 130 KM z automatem EAT8. Ile pali diesel i jak jeździ?
Silniki HDi – reaktywacja
Wiadomo jednak, że prace w zakresie dostosowania silników BlueHDi do najnowszych norm miały obejmować:
- analizę dostosowania jednostek 1.5 oraz 2.0 BlueHDi, w tym modyfikację mocy i dodatkowe elementy układu oczyszczania palin,
- modyfikację układu AdBlue, aby był odporny na potencjalne krystalizowanie się mocznika oraz inne zjawiska, które zachodziły w pierwszych generacjach,
- modyfikację układu redukcji emisji cząstek stałych,
Nie ma jednak pewności, czy dwulitrowy diesel będzie produkowany na potrzeby aut osobowych. Tu wciąż czekamy na potwierdzenie. Producent ma jednak świadomość, że sam zmodyfikowany 1.5 BlueHDi o mocy około 130 KM to może być za mało.
Automat eDCS6 jako standard
Silniki Diesla będą prawdopodobne dostępne głównie z automatem i połączone ze skrzyniami eDCS6 lub jej rozwojowej wersji planowanej na kolejne lata, w celu zapewnienia hybrydyzacji. W tym kontekście logiczne wydają się zapowiedzi zwiększenia produkcji tych skrzyń w kolejnych fabrykach, w tym we Włoszech.
Nie jest jednak wykluczone, że tańsze wersje flotowe, oznaczane w Stellantis jako Business, będą nadal miały skrzynię manualna, która jest po prostu tańsza.
Benzyna też – 1.6 PureTech Hybrid?
Wszystkie samochody z napędem Diesla będą repozycjonowane cenowo względem konkurencji. To jednak nie koniec zapowiedzi, według nieoficjalnych informacji koncern analizuje też możliwość wprowadzenia hybrydowej wersji silnika 1.6 PureTech. To miałoby pokryć lukę w mocy silników pomiędzy 130 a 225 KM i ułatwić dostęp do mocniejszych silników benzynowych, ale bez pełnej hybrydy.
Stellantis wprowadza rozszerzoną gwarancję na silniki 1.5 BlueHDi!
Diesel w SUV-ach, potem w kolejnych modelach
Silniki BlueHDi były jedną z opcji oferowaną w całej gamie modelowej Stellantis. Od samochodów miejskich jak Citroën C3 czy Peugeot 208, przez segment crossoverów aż po kompaktowe SUV-y i samochody segmentu D. Jednostka została wycofana ze względu na normy emisji spalin oraz ścieżkę elektryfikacji, którą obrał koncern. Ostatni z rodu – 1.5 BlueHDi mimo zapowiedzi o wycofaniu możemy zamówić jeszcze w modelach: Peugeot 308, Opel Astra Sports Tourer, Citroën C5 Aircross oraz DS 4 i DS 7.
Na nową odsłonę słynnego diesla jeszcze chwilę poczekamy. W pierwszym etapie nowy motor BlueHDi powinien trafić do SUV-ów – C5 Aircross, 3008 czy DS 7. Później pojawią się w ofercie w kolejnych modelach. Nie są znane dokładne daty, ale nikt nie zamierza wydłużać tego procesu.
Renault naśladuje
W Renault bardzo uważnie śledzą pracę, które prowadzi Stellantis. Już teraz wiadomo, że do oferty wróci Renault Mégane Grandcoupe z silnikiem dCi, ale to może być dopiero początek. Diesle wracają do łask…
Najnowsze komentarze