Czas na czwartą relację z targów Auto Shanghai 2019, jednej z najbardziej prestiżowych imprez wystawienniczych w światowej motoryzacji. Marka DS Automobiles zaprezentowała to, co w Państwie Środka oferuje, bądź oferować za moment będzie. Nie zabrakło też ciekawego, choć znanego już w Europie konceptu, ani bolidu wyścigowego Formuły E.
Co by nie powiedzieć – na stoisku DS Automobiles kłębił się największy tłum spośród stoisk wszystkich czterech francuskich marek. Naprawdę! U Citroëna, Peugeota i Renault było sporo odwiedzających, ale to DS-y oglądała taka masa ludzi, że z dużym trudem robiło się zdjęcia. I to mimo tego, że dwa prezentowane modele nie są jakimiś nowościami. Zarówno DS 4S, sedan DS 5LS, jak i SUV DS 6 są obecne na rynku chińskim od kilku lat. Jednakże trzeba przyznać, że one były oblegane jakby nieco mniej. Za to SUV DS 7 Crossback oraz elektryczna wersja DS 3 Crossback E-Tense przeżywały oblężenie! I to mimo tego, że ten drugi nie był udostępniony do kontaktu bezpośredniego ;-)
DS 4S, to hatchback, więc siłą rzeczy jest to model z założenia stosunkowo mało popularny w Państwie Środka. Poza tym jak na awangardową francuską markę jest dość zwyczajny. Wnętrze jest bardzo podobne do tego, które znajdziecie w pierwszym SUV-ie tej marki oferowanym w Chinach od kilku lat, czyli w DS 6. To niemalże taki sam kokpit, podobna tapicerka, podobne rozwiązania. Żeby nie napisać, że wręcz takie same. Zresztą i DS 4S i DS 6 prezentowane na targach Auto Shanghai 2019 miały nawet ten sam kolor nadwozia ;-)
DS 4S jest adresowany do młodych, ambitnych Chińczyków, którzy są gotowi wyróżniać się na drodze autem o nietypowej dla Państwa Środka sylwetce. Autem niby nieco usportowionym. SUV, choć niezbyt duży, czyli DS 6, to już propozycja rodzinna, chociaż widywałem je na drogach Pekinu i z reguły prowadziły go kobiety. Cóż – może to właśnie świadczy o tym, że to samochód rodzinny ;-)
DS 6, zwłaszcza w postaci konceptu DS 6 Wild Rubis, wyglądał obłędnie. Dziś produkcyjna wersja nie robi swoim zewnętrznym designem wielkiego wrażenia. Na europejskich drogach pewnie wzbudzałaby zainteresowanie, ale mi się już opatrzyła, choć przecież w Chinach bywam rzadko, krótko i na dodatek nie widuje się tych samochodów zbyt wiele. Albo może inaczej – nie tyle się opatrzyła, co stała się zbyt zwyczajna na tle takich modeli, jak nowszy DS 7 Crossback. DS 6 wyglądał bardzo dobrze parę lat temu, ale marka DS Automobiles rozwinęła skrzydła i jej obecne konstrukcje są dużo ciekawsze. Chociaż z drugiej strony taki DS 5 oparł się próbie czasu i wygląda, jak nic innego na drodze!
A skoro już jesteśmy przy DS 5, to nie sposób nie poświęcić paru słów dostępnemu w Chinach sedanowi – DS 5LS. Nie jestem fanem tego typu nadwozia, nie będę też walczył do ostatniej kropli krwi twierdząc, że ten samochód wygląda prestiżowo. Owszem, ma trochę chromowanych elementów i nieźle wyglądający przód, ale tylna część powinna zostać zaprojektowana jakoś inaczej. Auto w Chinach może się i podoba, ale ja wybrałbym z oferty tej marki coś innego. I choć nie jestem też zwolennikiem SUV-ów, to DS 7 Crossback mi się podoba. Zarówno z wyglądu, jak i pod względem rozwiązań technicznych. I prowadzenia, czemu dałem wyraz pod koniec ubiegłego roku.
Chińczykom najwyraźniej en model też się bardzo podoba. Przy kilku wystawionych egzemplarzach wciąż kłębił się tłum oglądających. Zwracali uwagę na każdy szczegół, każdy drobiazg, każdy z elementów fotografowali, jakby zamierzali sobie taki wydrukować w domu na drukarce 3D ;-) Zaglądali pod podwozie, w nadkola, szperali w zakamarkach bagażnika i we wszystkich schowkach.
Na Auto Shanghai 2019 marka DS Automobiles pokazała też elektryczną wersję swojego najmniejszego SUV-a, DS 3 Crossback E-Tense. W Europie to auto powinno trafić na rynek jeszcze w tym roku. W Chinach – pewnie też, bo w tym kraju jest ogromne parcie na samochody elektryczne. Francuzi zwyczajnie muszą tam zaoferować ten model jak najszybciej. To może pozwolić im odzyskać trochę utraconego rynku. Wszak Grupa PSA jest w Państwie Środka obecna od wielu lat i dobrze sobie tam radziła. Niestety od kilku lat notuje spadki i to w każdej z trzech swoich marek. DS 3 Crossback E-Tense jest w stanie zahamować ten trend, a nawet go odwrócić, przynajmniej w zakresie oferty DS Automobiles. Ale trzeba go wprowadzić do sprzedaży jak najszybciej!
Na stoisku DS Automobiles pojawił się także bolid Formuły E, cyklu wyścigowego zdobywającego coraz większą popularność na całym świecie. DS połączył swoje siły z teamem Techeetah i razem walczą na torach, z reguły ulicznych. I choć w dotychczasowych siedmiu wyścigach aktualnego sezonu było siedmiu zwycięzców, to André Lotterer jest na trzecim miejscu w klasyfikacji kierowców (ze stratą trzech oczek do lidera i dwóch do wicelidera), a DS Techeetah przewodzi w stawce zespołów z siedmioma punktami przewagi nad kolejnym teamem. A już za dwa dni kolejna runda, tym razem w Paryżu. Może po zwycięstwo sięgnie któryś z kierowców DS Techeetah – André Lotterer, bądź Jean-Éric Vergne? Trzymamy kciuki!
Marka DS Automobiles wystawiła też na Auto Shanghai 2019 samochód koncepcyjny. To DS X E-tense po raz pierwszy pokazany w ubiegłym roku w Paryżu. Ciekawe auto – kierowca siedzi w otwartym kokpicie, jedynie z owiewką, a pasażer w zamykanym od góry przedziale.
Na stoisku marki DS Automobiles na Auto Shanghai 2019 był też butik. Można było kupić gadżety związane z marką, w tym modele samochodów. Za 80 juanów były DS 4S i żałuję dziś, że się nie zdecydowałem. Aż dziesięciokrotnie więcej trzeba było zapłacić za DS E-Tense w podobnej skali (prawdopodobnie 1:43), a za modele DS 4S, DS 5LS i DS 7 Crossback w skali 1:18 oczekiwano 880 juanów. Za każdy. Za Citroena DS. trzeba było wysupłać aż 1.180 juanów, a to jakieś 670 zł. Dziwiła mnie tylko cena za E-Tense – skoro był w takiej skali, jak 4S, to też powinien był kosztować 80 juanów. Wydawało mi się, że tak było i dlatego wróciłem na stoisko marki i przeżyłem rozczarowanie – miniaturka konceptu była dziesięciokrotnie droższa, niż mi się wydawało :-(
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze