Carlos Tavares udzielił wywiadu dziennikowi Der Spiegel. Był w nim pytany między innymi o to sprawę inwestycji Stellantis w chińską firmę Leapmotor. Pytanie jest zasadne, bowiem w Europie Stellantis masowo zamyka fabryki, sprzedaje nieruchomości i zwalnia ludzi, jednocześnie transferując miliardy do Chin. Co odpowiedział szef koncernu?
DER SPIEGEL: Na początku roku mówił pan, że Stellantis w obliczu “strasznej bitwy” między europejskimi i chińskimi producentami samochodów . Teraz inwestuje pan miliardy euro w chińską firmę a dokładnie samochodowy startup Leapmotor – a Stellantis pomoże mu sprzedawać jego pojazdy w Europie. Czy koncern przeszedł na stronę wroga?
Carlos Tavares: Nie, musieliśmy być elastyczni i zmmienić strategię wobec Chin. Nasze poprzednie podejście nie działało, nie byliśmy w stanie zyskownie rozwijać się w Chinach. Wszyscy europejscy
europejscy producenci stoją obecnie w obliczu ogromnej lokalnej konkurencji. Również duzi konkurenci z USA, Japonii czy Niemiec mają coraz większe problemy. Jeśli my, jako Stellantis chcemy wyjść zwycięsko z transformacji, nie możemy przegapić największego na świecie rynku samochodowego. Z tego powodu
korygujemy naszą strategię, dołączając do Leapmotor.
SPIEGEL: Co to daje Stellantis?
Tavares: Leapmotor będzie 15 marką naszej grupy. Mamy tam udziały na poziomie 21 procent, jesteśmy największym udziałowcem firmy i mamy dwa miejsca w zarządzie. Ponadto cała sprzedaż poza Chinami odbywa się poprzez nasze wyłączne joint venture, w którym posiadamy większość udziałów. To jest
nasz biznes, zarabiamy na sprzedaży samochodów w Europie. Więc nie przechodzę na stronę wroga, tylko upewniam się, że Stellantis jest po zwycięskiej stronie chińskiej ofensywy w Europie.
SPIEGEL: Czy nie istnieje ryzyko, że Leapmotor upadnie jak wiele innych chińskich startupów?
Tavares: Nie sądzę. Mamy technologię Leapmotor i przetestowaliśmy ich samochody w Chinach. Nasz partner
jest obecnie jednym z niewielu startupów, którym udaje się osiągnąć oba cele, to jest zwiększyć sprzedaż i rentowność.
SPIEGEL: Czy potrzebujecie partnera z Chin do działania w Europie aby móc oferować przystępne cenowo samochody elektryczne?
Tavares: Mamy podwójną strategię: Będziemy sprzedawać samochody od Leapmotor, który przyjeżdżają do Europy z ogromną marżą. Jednocześnie oferujemy własne samochody elektryczne marki Citroën w cenie poniżej 20.000 euro.
źródło: Der Spiegel
Najnowsze komentarze