Dawno na naszych łamach nie było żadnego przeglądu prasy. Ostatnio – w ubiegłym tygodniu – był przeglądany MOTOR. AUTO ŚWIAT zaś znowu ukazał się jako numer podwójny, więc do tej pory się jeszcze nie zdezaktualizował i bez trudu kupicie go w punktach sprzedaży prasy. O ile uznacie, że warto. A czy warto? Spróbujemy na to odpowiedzieć. W każdym bądź razie na okładce – niemal tradycyjnie już na samym jej dole – opublikowano po jednym zdjęciu Renault Megane E-Tech oraz DS 4.
AUTO ŚWIAT nr 20-21 (1335) z 23.V.2022
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 84 (z okładką)
Cena: 4,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 5,9 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Guilick, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Picasso, C5, C5 Aircross, 7 Crossback, DS 4, 308, Kangoo, Megane
Krytykom wytykającym „ogromne” wzrosty cen francuskich aut polecam lekturę „wstępniaka” zamieszczonego na stronie 3. Nie ma tam nic o naszych ulubionych samochodach, ale jest ciekawy fragment – jak to BMW serii 3 podrożało w porównaniu z dotychczasowym modelem o 30.000 zł. To znaczy, że podwyżka ceny Dacii, Renault, czy Citroëna o kilka tysięcy złotych, to jest mały problem. OK, też boli, ale jęczenie, że drożeje Dacia i pomijanie podwyżek cen innych aut, to po prostu trollerka.
Pierwszy w jakimś sensie nas interesujący materiał pojawia się dopiero na stronie 21., a więc w końcówce 1/4 całego wydania. To nieduży artykuł o Nissanie Juke’u w jubileuszowej wersji Rally Tribute.. Nissan wciąż jest w Aliansie z Renault, dlatego o tym wspominam.
A jeśli jesteśmy przy Aliansie, to na tej samej stronie znajdziecie krótką relację ze zlotu Mitsumaniaków. Mitsubishi też bowiem od niedawna należy do Aliansu.
Porównanie dwóch aut hybrydowych, acz różnych konstrukcji (MHEV i PHEV) AUTO ŚWIAT zamieścił na stronach 22-27. W szranki stanęły Hyundai i30 oraz Renault Megane E-Tech. Oba auta oferują 160 KM, ale Meganka okazuje się o aż 46.000 zł droższa. Coś mi mówi, że Renault nie ma szans w starciu z koreańskim samochodem, i wcale nie chodzi tu o cenę…
To właśnie Renault Megane E-Tech jest hybrydą typu plug-in (PHEV) i m.in. stąd wynika cena tego samochodu. Może ona bowiem na prądzie przejechać – wg producenta – nawet 53 km. Korzystając z dobrodziejstwa takiego napędu i w określonych warunkach użytkowania auta, można naprawdę znacząco obniżyć koszty eksploatacji pojazdu. Przy dzisiejszych cenach paliw ma to niebagatelne znaczenie. Podobne auto, tyle, że w wersji kombi, opisaliśmy w ubiegłorocznym teście.
Testowy Hyundai ma skrzynię manualną i miękką hybrydę z niewielkim akumulatorem. Megane ma lepszy rozkład masy, dzięki czemu prowadzi się bardziej neutralnie, a hamulce są skuteczniejsze (mimo większej masy Renault). Żeby jednak nie było za dobrze, skrytykowano logikę menu ekranu dotykowego. A co do e-save – owszem, dba on o to, by określony poziom energii w akumulatorze pozostał, bo jeśli miałoby dojść do jej wyczerpania, to zostanie ona uzupełniona odpowiednio wcześnie przez silnik spalinowy. Niech więc AUTO ŚWIAT nie szuka wad na siłę.
Redaktor Krasnodębski – któżby inny? – chwali siedzenia Hyundaia, ale to Megane ma dłuższe siedziska w obu rzędach. Znowu dziwnym trafem auto węższe (i30) okazuje się przestronniejsze na szerokość wewnątrz. Z kolei pisanie, że w Hyundaiu „jest też panel do obsługi klimatyzacji”, to nadużycie, bo sugeruje, że takowego w Renault brak, a to nieprawda:
Zgodnie z moimi przewidywaniami Hyundai wygrał to starcie siedemnastoma punktami, a to nie da się uzasadnić jedynie różnicą w cenie, bo ta dała mu przewagę dziesięciu oczek. Koreańskie auto uznano za przestronniejsze z przodu i z tyłu, za mające lepszą widoczność, lepsze fotele, lepszą ergonomię, lepsze wyposażenie… Hyundai dobił w teście Renault warunkami gwarancji i niższym ubezpieczeniem.
Kolejne cztery strony (28-31) AUTO ŚWIAT poświęcił na test samochodu wykonany już w Polsce (porównanie Hyundaia z Renault pochodziło z „Auto Bilda”). Opisano bowiem DS 4 i to dokładnie ten egzemplarz, którym i ja niedawno jeździłem. Redaktor Borkowski początkowo trochę marudzi na nieintuicyjne rozwiązania, ale przyznaje, że w ramach testu przestają one przeszkadzać, za to zastępuje je poczucie przebywania w wyjątkowym miejscu.
Nie przesadzałbym za bardzo z demonizowaniem słabej przestronności z tyłu. OK, wozić tam zawodników z dobrego klubu koszykówki się nie powinno, ale ja wybrałem się w podróż tym autem w pięć osób. Z tyłu siedziały trzy kobiety, owszem drobne i niezbyt wysokie (max 165 cm), ale nie narzekały na brak miejsca kompletnie! To po prostu norma w tym segmencie – auto kompaktowe z nadwoziem hatchback oferuje z grusza tyle miejsca i DS 4 nie jest tu jakimś wyjątkiem. Są samochody nieco przestronniejsze, ale jest też masa wyraźnie ciaśniejszych. A skoro już mowa o wymiarach – kompletnie nie wiem, gdzie i jak mierzą auta redaktorzy tygodnika AUTO ŚWIAT, ale na szerokość uzyskałem zauważalnie, zwłaszcza z tyłu, inne wyniki.
Ciężko mi się też zgodzić ze stwierdzeniem, że cofający się fotel kierowcy odbierze miejsce na kanapie nawet dziecku. Wprawdzie mam 181 cm, a nie 183, jak opisany w teście kierowca, ale czy te 2 cm różnicy faktycznie połamią nóżki latorośli? Nie sądzę. Za mną w czasie testu siedziała mniej więcej 163-centymetrowa 17-letnia córka i jakoś nie narzekała, gdy fotel się odsuwał, a ona jeszcze zajmowała miejsce na kanapie.
Autor bardzo pochwalił zawieszenie tej wersji – adaptacyjne. Opisałem jego działanie w teście. Zapewnia znakomity komfort i przygotowuje każde koło na to, co je czeka, a co już wychwyciła sprzężona z zawieszeniem kamera analizująca drogę. Redaktor Borkowski porównał pracę tego zawieszenia z niemal bliźniaczym Peugeotem 308 Hybrid 225, gdzie tego rozwiązania nie ma i stwierdził wprost, że ASS w DS 4 jest świetne!
Pochwalono też układ kierowniczy i dobry rozkład masy. Co więcej – masa całego auta kompletnie nie jest wyczuwalna! Nie wiem natomiast, skąd wzięła się Autorowi wartość 1,8 tony, bo wg danych producenta testowana wersja waży 1.653 kg. Redaktor Borkowski zwrócił też szczególną uwagę na bardzo bogate wyposażenie opisywanego samochodu. Oto, jak można uczciwie i bezstronnie zaprezentować samochód francuski, gdy dostanie się sporo miejsca i ma się właściwe podejście. Brawo, Panie Januszu!
Ostateczna nota dla DS 4, jaką przyznał mu AUTO ŚWIAT, to 5-.
Na stronach 34-36 znajdziecie test Nissana Townstara – bliźniaka Renault Kangoo, którego zresztą też na wstępie wspomniano. Redaktor Kamiński ocenił tego kombivana na 4+.
Wzmianka o Citroënie C5 pojawiła się na stronie 58.
Z kolei zdjęcie Citroëna C5 Aircross opublikowano na stronie 59.
Na tej samej stronie znajdziecie też informację o akcji serwisowej dotyczącej Citroëna C5 Aircross i DS 7 Crossbacka. Do serwisu wzywano też właścicieli Jeepów Gladiatorów i Wranglerów.
Strony 60-65 poświęcono na opisanie problemów, jakie może zwiastować zaświecenie się kontrolki check engine. Jeden z przypadków poświęcono Citroënowi C4 Picasso (strona 64.).
O tym, jak po dachu dawnej fabryki Fiata w Turynie można pojeździć elektrycznym Fiatem 500 Red, możecie przeczytać na stronach 74-77.
Na stronie 79. Redaktor Podbielski przypomniał niewielką firmę Guilick, która w latach 1914-1929 produkowała początkowo części, a później także samochody. Silniki kupowano jednak od większych dostawców. Powstało prawdopodobnie tylko około stu samochodów.
Markę Citroën wspomniano w materiale poświęconym kamperom zamieszczonym na stronie 80.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano w aktualnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze