Państwowa służba zdrowia jest niewydolna. Nie będę tu analizował przyczyn, choć mógłbym to zrobić, gdyż rodzinnie jestem związany z pracownikami tego segmentu gospodarki. Nie będę analizował, bo to przecież i tak nic nie da. Dlatego powinniśmy wziąć sprawy w swoje ręce, otworzyć swoje portfele i wspomóc grającą Orkiestrę! Nie zachowujmy się, jak zburaczone dresy, nie zachowujmy się, jak jeżdżący niemieckimi limuzynami rządzący – okażmy serce dzieciom, wspomóżmy Orkiestrę!
Jeździmy francuskimi samochodami, więc możemy się czuć w jakimś tam sensie wyjątkowi. Bądźmy oryginalni nie tylko w zakresie motoryzacji – wpłaćmy kasę wolontariuszom, przelejmy pieniądze z kont internetowych, wyślijmy SMSa.
Pieniążki można przekazać Orkiestrze na kilka sposobów; o niektórych z nich wspomniałem powyżej. Niestety część z tych sposobów jest troszkę przykra. Bo zauważcie, że wysyłając SMSa o treści „SERCE” pod numer 7547 zapłacicie za niego 6,10 zł. Niestety na konto Fundacji wpłynie tylko 5 zł i to dzięki temu, że operatorzy zrzekli się swoich zysków. Państwo jednak zrzec się podatku VAT nie potrafi i nie chce. Zauważcie dalej – niech Polacy wyślą dzisiaj sto tysięcy SMSów wspomagających Orkiestrę (to wcale nie takie znowu trudne – jeden z operatorów wczesnym popołudniem powiedział, że w jego sieci średnio co 1,5 sekundy wysyłano SMSa). To oznacza, że państwo, który nie potrafi zapewnić opieki zdrowotnej swoim obywatelom, choć z tych obywateli łoi co roku niezłą kasę (a zakusy ma coraz większe), ściągnie jeszcze dodatkowo 110 tys. zł z tytułu podatku VAT. Tak sobie – ni z tego, ni z owego. Szkoda, że Pan Minister Finansów nie potrafi tych pieniędzy przekazać Orkiestrze… Co innego, gdyby to była akcja Caritasu – pewnie wówczas VAT od SMSów nie byłby pobierany, albo zaraz do tej organizacji by wrócił…
Czemu wspominałem akurat Caritas? Ano dlatego, że wkurza mnie, gdy niejeden przedstawiciel Kościoła gromi działalność Orkiestry. Mimo, że Fundacja prowadzona przez Jurka Owsiaka rozlicza się corocznie z otrzymanych datków, mimo, że czyni tyle dobrego, to jednak strona kościelna nie lubi żadnej konkurencji w zbieraniu pieniędzy. Mimo, że ci sami przedstawiciele Kościoła żywo deklarują miłość bliźniego, to nierzadko na deklaracjach się kończy, bo krytykując Orkiestrę w jakimś tam (na szczęście niedużym) stopniu wpływają na pogorszenie uzyskiwanych przez nią wyników, a więc w efekcie – pozwalają na to, by mniej dzieci otrzymywało pomoc medyczną na światowym poziomie.
Niemal dwa lata temu rodziła się moja druga córka. Nikt nawet mnie nie pytał, jakie badania ma mieć wykonane. Po prostu je wykonano. I słusznie – przecież chodzi o to, by Polacy byli zdrowi, a wiele ewentualnych wad wykrytych tuż po narodzinach da się bezpowrotnie usunąć. Łatwiej (i taniej) w wielu wypadkach jest to zrobić, gdy człowieczek jest maleńki. Potem może być trudniej, a może to być wręcz niemożliwe. I właśnie przed dwoma laty moja młodsza córka miała zrobione m.in. przesiewowe badanie słuchu – dzięki pieniądzom wpłacanym podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wszystko było OK, ale to naprawdę dobrze, że takie (i inne) badania w Polsce się wykonuje. Na niemal 100% populacji noworodków. Dzięki Orkiestrze, nie dzięki państwu :-( I to jest prawdziwie prorodzinna polityka, a nie to, co serwują nam politycy choćby w postaci populistycznego becikowego.
Kiedy przed niemal siedmioma laty rodziła się moja pierwsza córka – nie było jeszcze badań przesiewowych wszystkich noworodków. Na szczęście u niej też wszystko było w porządku. Ale zauważcie – w ciągu pięciu lat zmieniło się oblicze polskiej neonatologii. Zmieniło się dzięki inicjatywie Jurka Owsiaka, która to inicjatywa już od piętnastu lat zbiera nasze pieniądze. Nasze dobrowolne datki. I jak ktoś śmie krytykować działania, dzięki którym tak wiele polskich dzieci może spokojnie żyć (korzystając np. z pomp insulinowych), dzięki którym uratowano tak wiele dzieci poszkodowanych w wypadkach, dzięki którym zakupiono ponad 800 inkubatorów światowej klasy?!? Orkiestra, czyli my wszyscy, uratowaliśmy tak wiele kruchych istnień ludzkich. A niektórzy to krytykują, choć sami nie uratowali żadnego…
Dlatego zachęcam Was z całego serca: włączcie się w tą akcję, sięgnijcie po swoje instrumenty finansowe i zagrajcie z Orkiestrą w jeszcze większym stopniu. Tych akordów łatwo się nauczyć, tą melodię wszyscy znamy. A możliwości jest wiele. Na takie sposoby możecie wesprzeć Orkiestrę, a wszystkiego o jej działalności dowiedzie się klikając po prostu na jej stronę internetową.
A Jurkowi Owsiakowi proponuję przyznać Pokojową Nagrodę Nobla (i to jest mój oficjalny głos za tą kandydaturą!). Jak znam życie – i tak przekaże ją na działalność swojej Fundacji!
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze