Znowu ostatnio podróżujemy po różnych krajach i kontynentach, gdzie oferowane są samochody francuskie. I choć może nie wszystkie wiadomości mają znaczenie dla nas, Polaków, to jednak chcemy, byście wiedzieli, co w trawie piszczy i co się dzieje w motoryzacyjnym biznesie francuskich marek w dość egzotycznych miejscach. Dziś znowu skaczemy do Algierii.
Okazją jest akcja rabatowa na poszczególne modele. W maju można kupić praktycznie każdego Citroëna z rabatem od 20 do 200 tysięcy dinarów. Aby zorientować się, czy to dużo, czy mało dodajmy, że najtańszy w ofercie samochód – Citroën C-Elysee – kosztuje w Algierii od 1.170.000 dinarów. Wspomniane rabaty są zależne od modelu i wersji wyposażenia.
Maksymalny, dwustutysięczny rabat od cen katalogowych przysługuje przy zakupie trzech modeli – C4 Picasso, C5 oraz użytkowego Jumpera. Ceny na kompaktowego minivana zaczynają się od 2.475.000 dinarów (od 2.590.000 za wersję Grand), na C5 od 2.755.000 dinarów, a na Jumpera od 2.240.000 dinerów (brutto) i od 2.360.000 dinarów na Nowego Jumpera, co oznacza, że można teraz liczyć nawet na 8% rabatu. Czy to dużo? Na to pytanie trzeba sobie już odpowiedzieć samemu ;-) ale można się posiłkować kursem średnim dinara algierskiego w stosunku do złotówki. Otóż 100 DZD, to dziś ok. 3,7316, co oznacza, że najtańszy C-Elysee kosztuje w przeliczeniu ok. 43.660,00 zł. Za to ceny benzyny zwalają z nóg :-) ale w pozytywnym sensie – poszukajcie sobie tych danych w Internecie, nie mogę Wam odmówić tej przyjemności!
KG
Najnowsze komentarze