Wielu z Was zapewne sprawdziło już, jak wygląda „park maszynowy” polskich posłów obecnej kadencji. Zauważywszy spore zainteresowanie tematem – przyspieszyłem prace nad analizą oświadczeń majątkowych stu reprezentantów narodu zasiadających w Senacie.
Przyjąłem dość podobne kryteria, jak w przypadku posłów – za przynależność partyjną uznałem komitet wyborczy, z listy którego senator startował. W tych pięciu przypadkach, które zakwalifikowałem, jako senatorów bezpartyjnych, kandydaci otrzymali Państwa mandat kandydując z własnych, sygnowanych nazwiskiem, komitetów wyborczych. Wypadało więc ich jakoś wyróżnić.
Tym razem pozwoliłem sobie nie klasyfikować parlamentarzystów z uwagi na płeć – tylko 13 senatorów, to kobiety, a to już zdecydowanie za mało, by parametr płci w zestawieniach wyróżniać.
Jest jeszcze jedna różnica – w wypadku senatorów wynotowałem wszystkie samochody, do posiadania których przyznali się parlamentarzyści izby wyższej. Tym razem analizuję więc nie tylko posłów, ale i ilościowy stan ich taboru.
Co ciekawe – procentowy udział samochodów francuskich we wszystkich samochodach senatorskich jest zbliżony do procentowego ich udziału, z jakim mieliśmy do czynienia wśród posłów. W posiadaniu senatorów 18,35% samochodów, to pojazdy francuskie. Łącznie mają oni 20 francuskich aut, w tym 3 Citroëny, 5 Peugeotów i 12 Renaultów, a przyznali się do użytkowania łącznie 109 samochodów. Co ciekawe – 19 senatorów w ogóle nie posiada aut wartych ponad 10 tys. zł, bo tylko takie mają obowiązek wpisywać do swoich oświadczeń. To nieco mniej, niż w przypadku posłów – tam było to niemal 21,1% stanu osobowego izby niższej Parlamentu.
Zobacz: Citroën C5 Aircross PHEV 180: najlepszy samochód rodzinny oczami Belgów
Jak wyglądają poszczególne komitety wyborcze? Wśród senatorów startujących z list własnych komitetów wyborczych nie ma ani jednego parlamentarzysty, który używałby samochodu francuskiego. Podobnie sprawa wygląda wśród senatorów Ligi Polskich Rodzin, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Samoobrony. Z tego wniosek, iż samochodami francuskimi jeżdżą jedynie przedstawiciele dwóch największych klubów senackich – Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Ci pierwsi, mający w Senacie 34 parlamentarzystów, wśród łącznie 38 posiadanych samochodów, korzystają z 13 aut francuskich (to przeszło 1/3 całego taboru senatorów PO!!! brawo!) – przyznali się do posiadania dwóch Citroënów, trzech Peugeotów i ośmiu Renaultów. Co ciekawe – troje senatorów tej partii posiada po dwa auta francuskie!
Zobacz: Używany Citroën C5 X7 to Najbardziej uniwersalne auto jakim miałem przyjemność jeździć, jest wygodne
Trzęsące Polską ;-) Prawo i Sprawiedliwość ma w Senacie RP pięciu parlamentarzystów jeżdżących samochodami z Francji. Posiadają oni 7 takich aut, z czego wynika, że dwóch z nich ma po dwa samochody o tym pochodzeniu. Szczegółowa analiza dodaje, że obaj ci senatorowie mają po dwa Renaulty. Dwóch senatorów posiada po jednym Peugeocie, a jeden – używa Citroëna C5. To zresztą jedyny hydropneumatyk w Senacie…
Poniżej zamieszczam wykres obrazujący ilość samochodów ogółem, ewentualny ich brak oraz liczbę Citroënów, Peugeotów i Renaultów posiadanych przez senatorów, którzy dostali się do izby wyższej Parlamentu z list wyborczych wymienionych komitetów wyborczych.
Najnowsze komentarze