Od piątku, 26 stycznia, dwa Citroëny BX z Polski, wspieranie przez Francuskie.pl, Polski jadą w rajdzie Budapeszt – Bamako 2024. Uczestnicy dotarli już do Afryki.
Etap 1 rajdu Budapeszt – Bamako to 3-dniowy super maraton. Drużyny muszą dotrzeć do Fez w Maroku we wtorek rano. Na tym maratońskim etapie nie ma oficjalnych punktów wyścigowych, punktów kontrolnych czy nocnych przystanków. Kategoria zawodów rozpoczyna się dopiero we wtorek sekcją Fez-Merzouga. Co się działo na europejskim odcinku? Zespoły były spowalniane przez protesty rolników i zamknięcia dróg w południowej Francji. Wiele zespołów wybrało długie objazdy po drogach wiejskich i terenowych, aby ominąć blokadę. „Oczekuj niespodziewanego.” – brzmi motto rajdu.

Jak pamiętacie z wczorajszej relacji (linki znajdziecie na końcu artykuły), dwa polskie Citroëny BX 4×4, dowodzone przez Piotra Biegałę i Tomasza Nowaka, dojechały do portu w mieście Almeria z Hiszpanii. Stamtąd, po przepakowaniu bagaży na tryb podróżny, załogi udały się promem na kontynent afrykański.

„Sama droga jest długa, nużąca i męcząca na własne życzenie. To jest cały czas jazda. Maksymalna prędkość przejazdowa to 110-120 kilometrów na godzinę, co związane jest z konstrukcjami na dachu i obciążeniem – czyli pasażerami i bagażami. Średnia uzyskana na trasie wynosi na razie 100 km/h.” – opowiada Piotr Biegała. „Spalanie naszych Citroënów na początku wynosiło około 9 litrów na 100 kilometrów, teraz spadło – oba silniki dotarły się i pracują lepiej. Pod względem żywienia się obie ekipy mają konserwy, lofilizaty i chińskie zupki, jednak uczestnicy liczą na kuchnie lokalną.”

A jak wygląda kwestia podróżowania i orientacji w terenie?
„Nawigowanie po Afryce nie jest proste. Kilka lat temu Google Maps jeszcze nie działało tam dobrze. Mamy system Sygic a także nawigację Osmand – ta ostatnia pozwala nawigować do punktów geograficznych i przyda się tam, gdzie wszystko inne zawiedzenie. Mamy też sprzęt krótkofalarski i licencjonowanego operatora, na Saharze spróbujemy łączności dalekodystansowej.” – odpowiada Piotr Biegała. Sami organizatorzy rajdu zalecając też mapy papierowe.

Citroën BX to samochód bardzo dobrze przystosowany do takich podróży. Jest bezawaryjny.
„Auta idą jak marzenie. Nie dzieje się absolutnie nic niepokojącego. Nic nawet nie skrzypi.i nie stuka;-) Nasz czarny szatan poskładany z byle czego i na kolanie – radzi sobie wyśmienicie. Jest suchy i coraz szybszy, a co ciekawe – spada mu spalanie a rośnie prędkość maksymalna” – zachwala Grzmiącego Rydwana Piotr Biegała.
Jak wyglądają koszty na tym odcinku?
„W samym porcie – bez zmian, w stosunku do naszego wyjazdu w 2016 roku, nawet zaparkowaliśmy w tym samym miejscu. Sprawnie zakupione bilety – trzy osoby, auto i kabina do spania – 315 euro. To cena podobna do tej jaką płaciliśmy osiem lat temu za Żuka i 4 osoby. Czyli nie ma dramatu. Po zakupieniu biletów – przejechaliśmy na parking i wywaliliśmy wszystko z naszych aut. Cały ten majdan musieliśmy ułożyć na nowo i wraz z drobnymi pracami serwisowymi – zajęło nam to ze 2 godziny, aż zaszło słońce. Ciepłe powietrze zaczęło się ochładzać, wyciągnęliśmy nasze kurtki i spokojnie czekaliśmy na prom.” – mówi dowodzący Grzmiącym Rydwanem.
Czy inne załogi pojawiły się w porcie?
„Godzinę przed wypłynięciem – pojawiło się sporo rajdowych załóg, w tym dwa Wartburgi, zwane „zemstą Honeckera” – jeden to klasyczny dwusów, a drugi nowszy, już z silnikiem Golfa. Ten pierwszy zdecydowanie wzbudził większą sensację. Ja sam nie wyobrażam sobie jazdy takim zabytkiem. Jesteśmy jako ekipa szaleni, ale chyba nie aż tak. Okrętowanie przebiegło nad wyraz sprawnie, dostaliśmy karty do kabiny i po krótkiej rozmowie poszliśmy spać. Po 8 godzinach rejsu i całkiem dobrym śnie – obudziły nas komunikaty o otwarciu pokładu samochodowego, co niechybnie oznaczało koniec rejsu. Zjazd z promu na terytorium Melilli – hiszpańskiej enklawy – to wjazd do UE. Zatem żadnych kontroli i zupełny luz” – relacjonuje Piotr Biegała.

Pozostaje jeszcze kwestia paliwa.
„Tankowanie do pełna po 4,8 zł / litr (bez VAT)- przyjemne całkiem doznanie po włoskiej drożyźnie Szybkie i ostatnie zakupy w europejskich marketach i wjeżdżamy na przejście graniczne. Tutaj też spore zmiany. Zniknął chaos, wypełnianie kwitków, etc. Po prostu paszporty, dowód auta, ubezpieczenie, sprawne przekopanie bagaży, dostaliśmy kwitek potwierdzający i gotowe. Półtorej godziny wraz ze staniem w kolejce. Witamy w Maroko! Wymiana waluty i zakup kart sim (dzięki którym teraz do Was piszę) to kolejna godzina i w tej chwili jedziemy spokojnie do Fezu. Jutro ruszamy do Merzougi, a pojutrze śpimy na wydmach w Erg Chigaga. Wieczorem mam w planach długi odpoczynek” – podsumowuje kierownik czarnego BX’a.
W momencie publikacji tego artykułu uczestnicy są niedaleko od Fezu.
Linki do wszystkich części niezwykłych opowieści o wyprawie do Afryki:
- Część 1: Jak przygotować Citroëna BX to rajdu Budapeszt Bamako? Wywiad z Piotrem Biegałą.
- Część 2: Trasa rajdu Budapeszt Bamako – Citroënami jadą w nim dwie polskie załogi.
- Część 3: Ruszył Rajd Budapeszt Bamako. Citroëny BX i Xantia wśród uczestników.
- Część 4: Budapeszt Bamako – nasze ekipy dojechały do Almerii, ale z przygodami.
- Część 5: Citroëny BX 4×4 z Polski w rajdzie Budapeszt – Bamako. Ekipy są w Almerii.
- Część 6: Citroëny BX 4×4 z rajdu Budapeszt – Bamako 2024 już na afrykańskiej ziemi.
- Część 7: Citroëny BX 4×4 na skraju Sahary. Rajd Budapeszt – Bamako.
- Część 8: Citroënami BX 4×4 przez największą pustynię świata i pierwsze uszkodzenia auta. Rajd Budapeszt – Bamako.
- Część 9: Dwa Citroëny BX 4×4 na Saharze i kolejne kłopoty na trasie Erg Chigaga – Assa. Rajd Budapeszt – Bamako.
- Część 10: Dwa Citroëny BX 4×4 na wybrzeżu Atlantyku. Trwa rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 11: Citroëny BX 4×4 w Afryce coraz bliżej mety. Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 12: Dwa Citroëny BX 4×4 z Polski są w Mauretanii. Najbardziej męczący dzień z… biurokracją. Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 13: Citroënami BX 4×4 po Afryce. Mamy duży problem. Trwa Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 14: Citroëny BX 4×4 jadą dalej. Udało się usunąć usterkę! Trwa Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 15: Citroënem BX 4×4 przez Senegal, oba samochody jadą. Jak wygląda guziec? Relacja z Rajdu Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 16: Citroëny BX 4×4 na granicy z Gwineą i 47 stopni. Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 17: W drodze do Sierra Leone. Citroënami BX 4×4 po Afryce czyli rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Citroën BX 4×4 i drogi jak z koszmaru w Gwinei: „100 km jedziesz 3-4h”. Rajd Budapeszt – Bamako 2024. Część 18
- Citroënami BX 4×4 po Afryce. W końcu w Sierra Leone. Rajd Budapeszt – Bamako 2024. Część 19
- Citroëny BX 4×4 z Polski na mecie rajdu Budapeszt – Bamako 2024 w Sierra Leone. Część 20 – finał
Chcecie poczuć klimat tej wyprawy?
Książkę autorstwa Piotra Biegały z kronikarskim zapisem wyprawy z 2016 roku Żukiem pobierzecie w formie ebooka lub znakomitego audiobooka na stronie Lezuk.pl.
Masz Instagram? Zobacz relację oczami obu ekip:
Relacje z podróży możecie obserwować między innymi na Instagramie Grzmiącego Rydwanu oraz Polskiego Przewodnika w Szkocji.
Najnowsze komentarze