Citroën BX 4×4 to bardzo rzadki samochód. Wyprodukowano ich ledwie 700 egzemplarzy. Spotkać jednego to szok a dwa, które jadą koło siebie? Prawie niemożliwe. Ale jednak, Grzmiący Rydwan, dowodzony przez Piotra Biegała i Latający Dywan Tomka Nowaka, najlepszego w Polsce specjalisty od Citroënów C6, pojechały do Sierra Leone w Afryce w ramach rajdu Budapeszt – Bamako. To ostatni prawdziwy rajd przygodowy. Obie załogi mimo trudności dojechały do mety a teraz, od kilku dni, wracają. Co się u nich dzieje?
Ze Sierra Leone do Europy droga wiedzie przez Gwineę, Senegal, Mauretanię, Saharę Zachodnią i Maroko. Jest to długa i męcząca trasa, bo tu Afryka jest w dużej części pustynna, słabo zaludniona, drogi kiepskie lub nie ma ich wcale. Życie utrudniają skrajne temperatury, dochodzące do ponad 40 stopni. Co ciekawe w nocy, szczególnie na wysoko położonych częściach Sahary, może być też bardzo zimno.
Przeszkadzać mogą choćby muchy nad oceanem, które zlatują się nie wiadomo skąd i obsiadają wszystko. Pył, który wciska się w każdą szczelinę i szczelnie oblepia samochód. Drobny piasek, który niszczy lakier samochodu – jeden ze zderzaków został całkowicie zeszlifowany po tym, jak auta wpadły w burzę piaskową. Konieczność spania w przygodnych miejscach, bo zmęczenie po 15 godzinach jazdy jest zbyt duże. A błoto? Jasne, że jest. W obfitości. Popatrzcie na zdjęcia. Lekko nie ma.
Ale te wszystkie niedogodności znikają w obliczu fantastycznych widoków, dzikiej przyrody, egzotyki, ciepła, słońca, radości z podróżowania i robienia czegoś niezwykłego. Znikają, bo człowiek ma świadomość, że dzieje się coś niezwykłego, że nie tylko on ale jego maszyna stanowią całość razem z ekipą, już dotartą w obliczu trudności, jest tu prawdziwa przygoda i prawdziwa męska przyjaźń.
Jasne, że są trudniejsze momenty. Bywa, że nie chce się jechać dalej, że oczy się same kleją, że kolejna osoba proszą o cadeau po prostu irytuje. Potem się odpoczywa i jedzie dalej. Po trudach rajdu nasze ekipy na trzy dni zaległy w niewielkim afrykańskim hoteliku, po prostu nic nie robiąc. Basen, klimatyzacja – tego było trzeba, żeby się zregenerować. Bo podróż powrotna, chociaż nie ma ustalonych godzin, też jest trudna. Trzeba pokonać tą samą trasę, trzeba jechać w upale, pyle. Są miejsca, jak Mauretania, gdzie nie da się wytrzymać – takie niezbyt atrakcyjne zapachy. Nie można zostać na ziemi niczyjej pomiędzy granicami.
Potem przychodzi wschód słońca na pustyni i patrzysz na to niesamowite zjawisko, spektakl który powtarza się od tysiąca lat i zachwycasz się wszystkim co widzisz. Spotykasz ciekawych ludzi, tu nie przyjeżdżają zwykłe osoby – podróżnicy to osoby ogarnięte żądzą poznawania, ciekawe, mające tysiące historii. Poznajesz nowe smaki, nietypowe jedzenie, doświadczasz gościnności, to tacy sami ludzie jak my, ciekawi świata, mądrzy tą odwieczną mądrością pokoleń. Pomagają, jeśli trzeba.
Przygoda trwa, chociaż zmierza ku końcowi. Ale droga przed naszymi ekipami jeszcze długa, gdy Ty czytasz te słowa, wygodnie w łóżku, na kanapie czy w fotelu, oni są w miejscowości El Marsa, gdzie powoli szykują się do wyjazdu. W linii prostej do Polski to 4000 kilometrów – tygodnie podróży. Ich 40-letnie samochody za chwilę powiozą załogi w stronę Polski.
Jadą do domu, ale także ku kolejnej przygodzie. Jakiej? O tym niebawem.
Linki do wszystkich części niezwykłych opowieści o wyprawie do Afryki:
- Część 1: Jak przygotować Citroëna BX to rajdu Budapeszt Bamako? Wywiad z Piotrem Biegałą.
- Część 2: Trasa rajdu Budapeszt Bamako – Citroënami jadą w nim dwie polskie załogi.
- Część 3: Ruszył Rajd Budapeszt Bamako. Citroëny BX i Xantia wśród uczestników.
- Część 4: Budapeszt Bamako – nasze ekipy dojechały do Almerii, ale z przygodami.
- Część 5: Citroëny BX 4×4 z Polski w rajdzie Budapeszt – Bamako. Ekipy są w Almerii.
- Część 6: Citroëny BX 4×4 z rajdu Budapeszt – Bamako 2024 już na afrykańskiej ziemi.
- Część 7: Citroëny BX 4×4 na skraju Sahary. Rajd Budapeszt – Bamako.
- Część 8: Citroënami BX 4×4 przez największą pustynię świata i pierwsze uszkodzenia auta. Rajd Budapeszt – Bamako.
- Część 9: Dwa Citroëny BX 4×4 na Saharze i kolejne kłopoty na trasie Erg Chigaga – Assa. Rajd Budapeszt – Bamako.
- Część 10: Dwa Citroëny BX 4×4 na wybrzeżu Atlantyku. Trwa rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 11: Citroëny BX 4×4 w Afryce coraz bliżej mety. Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 12: Dwa Citroëny BX 4×4 z Polski są w Mauretanii. Najbardziej męczący dzień z… biurokracją. Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 13: Citroënami BX 4×4 po Afryce. Mamy duży problem. Trwa Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 14: Citroëny BX 4×4 jadą dalej. Udało się usunąć usterkę! Trwa Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 15: Citroënem BX 4×4 przez Senegal, oba samochody jadą. Jak wygląda guziec? Relacja z Rajdu Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 16: Citroëny BX 4×4 na granicy z Gwineą i 47 stopni. Rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Część 17: W drodze do Sierra Leone. Citroënami BX 4×4 po Afryce czyli rajd Budapeszt – Bamako 2024.
- Citroën BX 4×4 i drogi jak z koszmaru w Gwinei: „100 km jedziesz 3-4h”. Rajd Budapeszt – Bamako 2024. Część 18
- Citroënami BX 4×4 po Afryce. W końcu w Sierra Leone. Rajd Budapeszt – Bamako 2024. Część 19
- Citroëny BX 4×4 z Polski na mecie rajdu Budapeszt – Bamako 2024 w Sierra Leone. Część 20 – finał
Chcecie poczuć klimat tej wyprawy?
Książkę autorstwa Piotra Biegały z kronikarskim zapisem wyprawy z 2016 roku Żukiem pobierzecie w formie ebooka lub znakomitego audiobooka na stronie Lezuk.pl.
Masz Instagram? Zobacz relację oczami obu ekip:
Relacje z podróży możecie obserwować między innymi na Instagramie Grzmiącego Rydwanu oraz Polskiego Przewodnika w Szkocji.
Najnowsze komentarze